LSK: Developres - Chemik: z piekła do nieba. Brązowe medale dla rzeszowianek

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów
zdjęcie autora artykułu

Siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów pokonały we własnej hali Chemika Police 3:2. Gospodynie po raz kolejny w walce o brąz wyszły z opresji, przegrywając 0:2 w setach. Zwycięstwo zapewniło ekipie z Podpromia trzecie miejsce w rozgrywkach LSK.

Od początku spotkania podopieczne Bartłomieja Dąbrowskiego osiągnęły minimalną przewagę nad rywalkami. W kluczowym momencie pierwszego seta rzeszowianki miały już nawet sześć punktów zapasu nad drużyną Chemika (23:17). Bardzo dobrze spisywała się przede wszystkim Helene Rousseaux, która zastąpiła w wyjściowym składzie gorzej prezentującą się w ostatnich meczach Michaele Mlejnkovą. Gdy wydawało się, że ekipa znad Wisłoka zmierza po pewne zwycięstwo w premierowej partii, przyjezdne włączyły piąty bieg i zaczęły odrabiać straty. Developres nie wykorzystał żadnej z czterech piłek setowych (24:20), a po dwóch błędach w ataku Jeleny Blagojević, wymuszonych niedokładnych przyjęciem, na tablicy wyników mieliśmy remis (24:24). W grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowały siatkarki, prowadzone przez Marcello Abbondanzę. Świetną końcówkę rozegrała Natalia Mędrzyk, której dwa ataki z lewego skrzydła zamknęły partię (26:28).

Zobacz również: PlusLiga. ONICO - ZAKSA. Bartosz Kurek: Jeżeli mamy odwrócić losy finału, to musi wrócić zagrywka

W drugim secie, nakręcone coraz lepszą grą policzanki zdominowały rywalizację w hali na Podpromiu. Coraz większe kłopoty w przyjęciu zagrywki, a co za tym idzie problemy ze skutecznością w ataku rzeszowianek spowodowały, że przewaga przyjezdnych rosła z każdą minutą (5:17). Na pochwałę zasługuje szczególnie postawa atakującej Chemika, Martyny Łukasik, która od pierwszej piłki tego spotkania prezentowała kapitalną dyspozycję. Mimo wprowadzenia na boisko kilku nowych zawodniczek, w tym m.in. Agnieszki Rabki oraz Michaeli Mlejnkovej, siatkarki z Podkarpacia powiększały dystans punktowy do swoich przeciwniczek. Błędów po stronie gospodyń było co nie miara, a autowy atak Ewy Janewej zakończył drugiego seta (10:25).

Czytaj także: Liga Narodów: Andrea Giani odkrył karty. Znamy skład reprezentacji Niemiec

W początkowej fazie trzeciej partii żadna z drużyn nie zdołała osiągnąć większej przewagi. Gdy na tablicy wyników widniał rezultat 14:14, znakomitą serią popisała się wprowadzona wcześniej na boisko Magdalena Hawryła. Środkowa ekipy z Rzeszowa świetnie spisywała się w polu serwisowym, co wywoływało coraz większy chaos w grze podopiecznych Abbondanzy (21:14). Rzeszowianki, w przeciwieństwie do premierowego seta, nie oddały wywalczonej przewagi już do końca tej części spotkania (25:19).

ZOBACZ WIDEO Lewandowski ostro krytykowany w Niemczech. "Oczekiwania wobec niego są ogromne!"

Kibice na Podpromiu zaczęli odzyskiwać wiarę w końcowy sukces i kolejne odwrócenie losów rywalizacji przez swoją drużynę. Ich nastroje szybko jednak zostały ostudzone, bowiem policzanki na początku czwartej odsłony uzyskały sporą przewagę (5:11). Jakby tego było mało, boisko z powodu kontuzji musiała opuścić Blagojević. Ekipa znad Wisłoka nie złożyła jednak broni. Przy zagrywce Katarzyny Zaroślińskiej-Król (13:17) gospodynie zdobyły sześć "oczek" z rzędu, co zapewniło emocjonującą końcówkę tego seta (19:17). W niej więcej chłodnej głowy zachowały podopieczne Dąbrowskiego i w stolicy Podkarpacia po raz kolejny byliśmy świadkami tie-breaka.

Podłamane siatkarki z Pomorza Zachodniego rozpoczęły piątego seta najgorzej, jak tylko mogły (9:2). Coraz lepsza gra rzeszowianek i narastająca liczba błędów własnych policzanek sprawiła, że to gospodynie mogły cieszyć się z końcowego triumfu, dającego im jednocześnie drugi w krótkiej historii klubu brązowy medal LSK.   Developres SkyRes Rzeszów - Chemik Police 3:2 (26:28, 10:25, 25:19, 25:22, 15:7)

  Developres: Barakowa, Blagojević, Rousseaux, Tokarska, Witkowska, Zaroślińska-Król, Sawicka (libero) oraz Rabka, Janewa, Mlejnkova, Hatala, Hawryła, Medyńska (libero).

Chemik: Mirković, Busa, Grajber, Chojnacka, Ogbogu, M. Łukasik, Krzos (libero) oraz Pleśnierowicz, Gamma, Bednarek, Mędrzyk.

MVP: Katarzyna Zaroślińska-Król (Developres).

Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 3:1 dla Developresu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
p_
2.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo panie Frankowski, brawo panie Anioł, kawał profesjonalnej roboty za publiczne pieniądze, Nie ma to jak z największym budżetem w lidze robić taka kaszanę Pseudo profesjonaliści  
avatar
kokik
2.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pięknie. Jakie zawodniczki grają w Chemiku to jest brak medalu, proste. Błagam niech odejdą te zawodniczki z Chemika: Busa, Mirković i dwie siostry Łukasik i niech przyjdą za nie naprawdę solid Czytaj całość
avatar
guer
2.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo dziewczyny! Pokazałyście klase !