Dziennikarka "Gazzetta dello Sport" o grze Wilfredo Leona w Polsce. "Niektórzy uważają, że to nie fair"

Newspix / Łukasz Krajewski/FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Wilfredo Leon
Newspix / Łukasz Krajewski/FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Wilfredo Leon

Gra Wilfredo Leona dla reprezentacji Polski budzi skrajne reakcje. Fani Biało-Czerwonych są zachwyceni, ale pojawią się też głosy krytykujące ten pomysł. Valeria Benedetti z "Gazzetta dello Sport" uważa, że "Polska nie jest prawdziwym domem Leona".

To już niebawem, to już za chwilę, czas leci nieubłaganie. Po wielu latach walki o to, by Wilfredo Leon mógł zagrać w reprezentacja Polski (w WP SportoweFakty pisaliśmy szczegółowo o tym zamieszaniu - czytaj TUTAJ >>), jesteśmy już u progu nowej drogi tego siatkarza urodzonego na Kubie. Karencja nałożona przez FIVB kończy się 24 lipca 2019 roku. Najprawdopodobniej Leon wystąpi w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, który rozpocznie się 1 sierpnia. Potem czekają go: turniej kwalifikacyjny do Tokio 2020 oraz Mistrzostwa Europy. Polscy kibice z niecierpliwością oczekują gry jednego z najlepszych siatkarzy świata.

Mimo wszystko nadal są kibice, którzy nie potrafią się pogodzić z decyzją Międzynarodowej Federacji Siatkówki. Ich zdaniem nie powinno dochodzić do zmian barw narodowych. A przypomnijmy, że nie chodzi tylko o Leona. W siatkówce w ostatnich latach doszło do kilku takich sytuacji: np. Osmany Juantorena (Kubańczyk, który od 2015 roku gra w reprezentacji Włoch) czy Joandry Leal (kolejny Kubańczyk, który od 2019 ma występować w brazylijskiej kadrze).

- Tak, potwierdzam - powiedziała w rozmowie z naszym serwisem Valeria Benedetti, dziennikarka "Gazzetta dello Sport". - Niektórzy kibice uważają, że to nie fair, że nawet Juantorena gra w kadrze Włoch. A przecież on od wielu lat mieszka w Italii. Leon? Przecież on tak naprawdę nie przebywa na stałe w Polsce. Ok, latem przyjeżdża nad Wisłę, ale nie można powiedzieć, że Polska jest jego domem.

ZOBACZ WIDEO Kwolek o Leonie w reprezentacji Polski. "Sporo mogę się od niego nauczyć"

To zdanie części kibiców. A jak uważa włoska dziennikarka? - Sytuacja Leona jest bardzo skomplikowana i nie znam prostej odpowiedzi, co jest dobre, a co nie - tłumaczyła. - Nie jest łatwo oceniać. Dlatego tego nie robię. Rozmawiałam z Leonem i wydaje mi się, że on chce grać dla Polski. Ale nie dlatego, że ma z tego jakąś wymierną korzyść. A dlatego, że tego po prostu chce.

Sezon 2018/19 Leon zakończył jako wicemistrz Włoch. W finale jego Sir Safety Conad Perugia uznał wyższość Cucine Lube Civitanova. Indywidualnie Leon wygrał klasyfikację zawodników pod względem największej liczby punktów. Reprezentant Polski zdobył aż 702 punkty. Drugiego w klasyfikacji - Aleksandara Atanasijevicia - wyprzedził aż o 87 "oczek" (co ciekawe, Atanasijevic to również zawodnik Perugii).

- Leon to niezwykle utalentowany i bardzo silny zawodnik - przyznała Benedetti. - Znamy go jeszcze z czasów gry w Rosji (chodzi o  Zenit Kazań - przyp. red.), więc nie zaskoczył nas szczególnie po przyjściu do ligi włoskiej. Jego przyjście do Perugii spowodowało, że przed tym klubem postawiono najwyższe cele.

A co Włosi mówią o Leonie w kontekście jego gry w reprezentacji Polski i ewentualnej walce z kadrą Italii w rozgrywkach międzynarodowych? Czy obawiają się, że aktualni mistrzowie świata będą tym bardziej poza ich zasięgiem? - Najpierw my jako Włosi musimy skupić się na odbudowie własnej reprezentacji i powrotu do światowej czołówki - stwierdziła dziennikarka "Gazzetty".

Na koniec Valeria Benedetti odniosła się do spekulacji prasowych na temat przejścia Bartosza Kurka do Lube (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ >>). - Rzeczywiście, coś jest na rzeczy - powiedziała. - Ruchy transferowe we Włoszech są jednak zawsze skomplikowane, a sytuacja dynamiczna. Dlatego nie dam sobie głowy uciąć, że jednak coś w trakcie negocjacji się jeszcze nie zmieni. Temat jednak na pewno jest.

Źródło artykułu: