- Po minionym sezonie mocno się zastanawiałem nad tym, w którą stronę mam zrobić kolejny krok. Tym bardziej, że jeszcze parę lat grania przede mną - przyznaje Wojciech Winnik na łamach Gazety Olsztyńskiej. - Wiadomo, na sto procent nikt nikomu nie może obiecać miejsca w podstawowym składzie. Co nie zmienia faktu, że teraz mogłem albo iść do klubu, który mi to gwarantował (Joker Piła - red.), albo iść tam, gdzie trzeba będzie zmierzyć się z konkurentem, no i walczyć o to granie. Czyli do Olsztyna. Wybrałem to drugie, bo raz, że nie boję się tej rywalizacji, a dwa, że wolę PlusLigę od pierwszej ligi. Mam nadzieję, że za dziesięć miesięcy z podniesioną głową będę mógł tak porozmawiać o sezonie w Olsztynie - dodaje nowy nabytek AZS-u UWM Olsztyn.
Do stolicy Warmii i Mazur Winnik zawita 27 lipca. Na razie na rok. Siatkarz podkreśla jednak, że jeśli obie strony będą zadowolone ze współpracy, to będzie można pomyśleć o czymś więcej.