Liga Narodów. Serbia kolejnym rywalem polskich siatkarzy na drodze do Final Six
Po trudnej przeprawie w starciu z Argentyną, w sobotę polskich siatkarzy czeka kolejne niełatwe spotkanie. Tym razem przeciwnikiem będą Serbowie. Podopieczni Nikoli Grbicia do gry przystąpią podrażnieni piątkową porażką 0:3 z Włochami.W tej sytuacji nikogo nie dziwi spokój, z jakim selekcjoner kadry Polski odpowiadał na pytania dziennikarzy po wyczerpującym, pięciosetowym boju z Argentyną. Belg chwalił swoich podopiecznych, choć ci niemal zaprzepaścili szansę na sukces w starciu z Albicelestes. Ostatecznie triumfowali 3:2, mimo że w pewnym momencie zanosiło się na gładkie 3:0. W trzecim secie mistrzowie świata prowadzili bowiem 22:18, aby ostatecznie przegrać partię 25:27.
- Tie-break w takim meczu jest całkiem normalny. Mamy młody zespół, więc takie pojedynki są drużynie bardzo potrzebne, aby mogła zbierać doświadczenie. Mam nadzieję, że na turnieju w Mediolanie uda nam się zagrać kolejne dziesięć setów - powiedział Vital Heynen.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Sport to ciągła presja i pogoń za wynikiem
Liga Narodów. Nie było powtórki z Sofii. Polska lepsza od Argentyny po raz 28. w historii
Selekcjonera polskiej ekipy w piątkowy wieczór martwić mogła jedynie fatalna postawa Bartosza Bednorza. Młody przyjmujący w konfrontacji z ekipą z Ameryki Południowej praktycznie nie istniał w ataku. Na szczęście mógł liczyć na wsparcie. Doskonale z roli zmiennika wywiązał się bowiem Aleksander Śliwka. Ten fakt, podobnie jak powrót do gry po kontuzji Grzegorza Łomacza, to obok końcowego wyniku, największe pozytywy inauguracyjnego starcia turnieju Ligi Narodów w Mediolanie.
Więcej powodów do narzekań mają Serbowie, którzy w konfrontacji z gospodarzami nie ugrali nawet seta. Podopieczni Nikoli Grbicia pozwolili się zdominować przede wszystkim w polu zagrywki. W tym elemencie, jako jedyny z przegranego zespołu, próbował się odgryzać Srećko Lisinac.
Serbowie, podobnie jak Polacy, wciąż liczą na to, że uda im się awansować do turnieju finałowego. Drużyna z Bałkanów po fatalnym starcie i porażkach między innymi z Japonią i Niemcami wygrała pięć kolejnych meczów. Triumfalny marsz i serię pięciu kolejnych zwycięstw przerwali w piątkowy wieczór Włosi. Konfrontacja z Polakami wydaje się starciem z gatunku "być albo nie być". Kolejne niepowodzenie sprawi bowiem, że gracze Nikoli Grbicia będą mogli pożegnać się z marzeniami o występie w Chicago.
Liga Narodów. Polska - Argentyna. Twitter po meczu: Lepiej wygrać niż przegrać
W sobotnie popołudnie Biało-Czerwoni nie mogą pozwolić sobie nawet na moment dekoncentracji, jeżeli myślą o powiększeniu zdobyczy punktowej. Serbowie to zespół, który potrafi bezwzględnie wykorzystać słabość przeciwnika. Wiedzą coś o tym siatkarze, którzy w 2005 roku wystąpili w półfinale rozgrywek Ligi Światowej. Mecz rozegrany w Belgradzie na zawsze zapisał się w niechlubnej historii polskiej siatkówki. Gospodarze (wówczas występujący jako Serbia i Czarnogóra - dop. red.) przegrywali bowiem 0:2 i 17:23. Biało-Czerwoni, mając w swoich szeregach takich graczy jak Paweł Zagumny, Łukasz Kadziewicz i Mariusz Wlazły, nie zdołali jednak dobić przeciwnika, przegrywając ostatecznie całe spotkanie 2:3. Konfrontacja, która pozbawiła naszych graczy szansy występu w meczu finałowym, jest bardzo często wspominana przy okazji pojedynków Polski i Serbii. I choć trener Vital Heynen po meczu z Argentyną nie ukrywał, że również w sobotnim starciu życzyłby sobie tie-breaka, to mamy nadzieję, że do powtórki z historycznej rozgrywki nie dojdzie.
Polska - Serbia / sobota, 22 czerwca 2019 r., godz. 17.00
-
bartiksm Zgłoś komentarz
które nawet nie spojrzą w terminarz, ale wyrażają opinię. -
elek8 Zgłoś komentarz
po wczorajszym meczu droga się zamknęła