Znamy zwycięzców tegorocznej Ligi Europejskiej. Radość w Czechach i Turcji

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Turcji
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Turcji

Tegoroczną Złotą Ligę Europejską wygrała kobieca kadra Czech, która pokonała głównych faworytów rozgrywek, oraz męska reprezentacja Turcji, która w finale pokonała rywali z Białorusi.

Podczas Final Four Ligi Europejskiej siatkarzy w Tallinie półfinały były zdecydowanie ciekawsze od decydujących spotkań. Zarówno Holendrzy pod kierownictwem Roberto Piazzy, jak i siatkarze Estonii trenowani przez Gheorghe Cretu mieli apetyty na awans do finału, a co za tym idzie, miejsce w Challenger Cup i walkę o Ligę Narodów 2020. Jednak kadra Holandii uległa Białorusi w czterech setach i nie potrafiła się przeciwstawić zróżnicowanej grze rywala, podobnie jak gospodarze, którzy także przegrali swój mecz 1:3.

Głos, którego nie zapomnimy. Wspomnienie Miguela Falaski

W wielkim finale siatkarze Nedima Ozbeya nie dali Białorusinom najmniejszych szans na zwycięstwo, a głównym bohaterem pierwszego triumfu siatkarzy z tego kraju w Lidze Europejskiej obwołano rozgrywającego Arslana Eksiego, zdobywcę nagrody MVP finałów w Tallinie. Natomiast w starciu wielkich przegranych turnieju zdecydowanie lepsi okazali się Lange Maanem, jak nazywani są holenderscy siatkarze w ojczyźnie. - Nie mam pojęcia, kim byliśmy w poprzednim meczu. Może nałożyłem na zespół zbyt dużą presję, kto wie. Musimy być gotowi na taką grę wtedy, kiedy gramy o dużą stawkę - oceniał trener Piazza po łatwym pokonaniu Estonii 3:0.

Turcy i Białorusini dołączyli do grona uczestników Challenger Cup (Słowenia, 3-7 lipca), w którym poza gospodarzami zagrają kadry Kuby, Egiptu i zwycięzcy barażu między przedstawicielem Afryki i Ameryki Południowej. Finlandię, najsłabszą drużynę tegorocznej Złote LE, zastąpi Rumunia lub Grecja; decydujący dwumecz między tymi ekipami odbędzie się 26 i 30 czerwca.

Turniej finałowy Złotej Ligi Europejskiej (Tallin, Estonia):

Holandia - Białoruś 1:3 (22:25, 31:29, 19:25, 21:25)

Turcja - Estonia 3:1 (25:23, 22:25, 25:21, 28:26)

***

Mecz o trzecie miejsce: Holandia - Estonia 3:0 (25:22, 25:16, 25:16)

Finał: Białoruś - Turcja 0:3 (16:25, 21:25, 19:25)

Kobieca reprezentacja Czech triumfowała w Lidze Europejskiej po raz drugi w historii, i był to sukces dość niespodziewany, biorąc pod uwagę, że faworytami do zwycięstwa w Varażdinie były kadry Chorwacji i Białorusi. Drużyna Ioannisa Athanasapoulosa najpierw pokonała w półfinale Białorusinki, które nie były w stanie oprzeć się sile czeskiego bloku, a następnie mimo słabego startu poradziła sobie z dobrze zorganizowanymi Chorwatkami pod wodzą Daniele Santarellego, klubowego trenera Joanny Wołosz. Kluczowe były dwa ostatnie sety, w których Czeszki nie pozwoliły przeciwnikowi na utrzymanie kilkupunktowej przewagi i wchodziły na swój najwyższy poziom w kluczowych wymianach.

Mecze w chorwackim Varażdinie będą szczególnie dobrze wspominać dwie nowe zawodniczki BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała, Pavla Smidowa (Vincourova) i Andrea Kossanjowa. Pierwsza z nich pewnie prowadziła grę zespołu w półfinale z Białorusią, druga zaś dzięki zdobyciu 21 punktów w najważniejszym meczu została wybrana MVP całego Final Four. Z dobrej strony pokazała się także przyjmująca Developresu SkyRes Rzeszów, Michaela Mlejnkova (17 pkt).

Miguel Angel Falasca w Hiszpanii był bohaterem. Złoto mistrzostw Europy otworzyło mu drzwi do wielkiej kariery

Finaliści kobiecej LE nie mają wiele czasu na świętowanie awansu do Challenger Cup w peruwiańskiej Limie, jaki że turniej zaczyna się już 26 czerwca i kończy cztery dni później. W gronie uczestników poza Peru znalazły się także reprezentacje Kanady, Chińskiego Tajpej i Argentyny. Podobnie jak w przypadku rozgrywek siatkarzy, awans do Ligi Narodów 2020 uzyska tylko zwycięzca Challengera. Natomiast Szwecję, która spadła ze Złotej Ligi Europejskiej, zastąpi zwycięzca dwumeczu Słowenia - Rumunia (25 i 29 czerwca).

Turniej finałowy Ligi Europejskiej kobiet (Varażdin, Chorwacja):

Czechy - Białoruś 3:1 (25:16, 25:15, 23:25, 26:24)

Chorwacja - Hiszpania 3:1 (25:21, 25:22, 23:25, 25:20)

***

Mecz o 3. miejsce: Białoruś - Hiszpania 3:0 (26:24, 25:17, 25:18)

Finał: Czechy - Chorwacja 3:1 (18:25, 25:15, 25:22, 25:22)

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Komentarze (0)