- Dziewczyny zasługują na wiele dobrych słów i pozytywnych opinii. Do zrobienia jest cały czas bardzo dużo, bo turniej pokazał, że w wielu przypadkach nie mamy problemów z taktyką ani czytaniem gry. Ale jeżeli chodzi o technikę i wykonanie akcji, wciąż potrzebujemy pracy. Konsekwencja przychodzi wraz z rozgrywaniem własnie takich spotkań. Czy są to przegrane, czy wygrane, zawodnicy mają z tyłu głowy to, że stać ich na wysoki poziom i równą grę z najlepszymi - ocenił Jacek Nawrocki tuż po spotkaniu z Brazylijkami (2:3) na antenie TVP Sport.
Liga Narodów Kobiet. Czterysta razy Malwina Smarzek-Godek. Polska atakująca królową rozgrywek
W trzech pierwszych setach reprezentacji Polski kobiet prezentowała prawdopodobnie swoją najlepszą siatkówkę w całej edycji Ligi Narodów Kobiet, co zostało zwieńczone wygraniem trzeciej partii 25:22 w świetnym, imponującym stylu. Ale zmiany dokonane przez trenera Brazylii i lepsza postawa jego zawodniczek w bloku i zagrywce sprawiła, że Biało-Czerwone wyraźnie obniżyły swój poziom gry. Apetyty na sensacyjną wygraną szybko minęły, gdy okazało się, że południowoamerykańska kadra ma wszystko, by doprowadzić spotkanie do szczęśliwego dla siebie końca.
- Mogłyśmy zagrać lepiej, ale i gorzej, w końcu ten zespół nigdy nie rywalizował na takim turnieju i w gronie takich drużyn jak na przykład Brazylia. Presja nas nie spaliła, to był dobry turniej, który będzie wartością dodaną dla naszego zespołu. Fajnie zagrać dwa spotkania z ekipami, które walczą o złoto Ligi Narodów - oceniła w pomeczowej rozmowie z TVP libero Maria Stenzel. Ta sama siatkarka przyznała, że głównym problemem jej drużyny w starciu z Brazylią było przyjęcie, a sztab rywala wykonał dobrą robotę w analizie gry polskiego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"
Teraz nasze rodaczki powrócą do kraju i dołączą do grupy, która przygotowuje się w Spale do zdecydowanie ważniejszych turniejów niż Liga Narodów. Mowa o kwalifikacjach olimpijskich (2-4 sierpnia) rozgrywanych we Wrocławiu, a także mistrzostwach Europy, których Polska jest współgospodarzem.
- Trudno mi powiedzieć, co będzie jutro, a co dopiero za rok. Ale jeśli nie wydarzy się nic złego, jak na przykład kontuzje, a utrzymamy nasz poziom rozwoju, to jestem o nas spokojna. W kwalifikacjach olimpijskich drzwi do zwycięstwa są zawsze otwarte, ale na razie czeka nas ciężka praca na obozie przygotowań - oceniła Maria Stenzel.
Liga Narodów Kobiet. Nie będzie półfinału. Polska przegrała z Brazylią
Trener Nawrocki niezmiennie przekonywał, że progres reprezentacji jest widoczny, ale nie można spocząć na laurach i uznać, że poziom gry z Final Six Ligi Narodów to maksimum tej drużyny. - Wiele rzeczy wykonujemy naprawdę dobrze, ale równie dużo przysparza nam zmartwień. Chcemy grać wyżej, lepiej i wygrywać z najlepszymi, ale musimy do tego dołożyć pracę. Gdybym nie wierzył w naszą szansę podczas kwalifikacji olimpijskich, nie pracowałbym dalej z drużyną. Mam świadomość trudności tego zadania, tym bardziej, że nie nie możemy skupiać się tylko na mistrzyniach świata z Serbii. Tajlandia i Portoryko to nie są dziewczyny do bicia - tłumaczył przed kamerami TVP Sport.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Ja uwazam,ze mecz z Brazylia byl do wygrania gdyby trener Nawrocki dokonywal zmian w odpowiedniej chwili.
Kazde wejscie Nowickiej dawalo punkty.
Pod koniec c Czytaj całość