Serbski zwrot akcji. Maja Ognjenović zagra jednak w VakifBanku Stambuł

PAP/EPA / KIYOSHI OTA / Na zdjęciu: Maja Ognjenović (w środku)
PAP/EPA / KIYOSHI OTA / Na zdjęciu: Maja Ognjenović (w środku)

Słynna serbska rozgrywająca mimo podpisanego kontraktu z Dynamem Moskwa zdecydowała się przenieść do VakifBanku Stambuł. Rosyjski klub nie ukrywał, że jest rozczarowany zachowaniem zeszłorocznej mistrzyni świata.

Oficjalna informacja o transferze Mai Ognjenović do VakifBanku Stambuł ma ukazać się na początku sierpnia, natomiast menadżer generalny Dynama Moskwa Władimir Ziniczew już teraz zdradził rosyjskim mediom, że serbska rozgrywająca zdecydowała się na zakończenie wiążącej umowy z klubem. - Podpisała z nami kontrakt na kolejny sezon, a następnie uznała, że woli występować gdzie indziej. Nie tego się spodziewaliśmy. Kontaktowaliśmy się z nią, jej menadżerem i samym klubem ze Stambułu, z którym próbowaliśmy rozwiązać wszystkie niuanse tej sprawy - zdradzał Ziniczew.

PKO Ekstraklasa. ŁKS - Lechia. Znani kibice na meczu. Marcin Gortat i Bartosz Kurek wspierali ŁKS

Ostatecznie Dynamo Moskwa uznało, że z niewolnika nie ma pracownika i dało zielone światło 34-letniej Serbce do zmiany klubu, ale nie bez konsekwencji. Władimir Ziniczew stwierdził w rozmowie z agencją RIA Novosti, że Vakifbank Stambuł zapłacił już karę finansową za zerwanie trwającej umowy reprezentantki Serbii z moskiewskim klubem. - Dbała tylko o siebie, nie o klub. I to pomimo tego, że zawsze byliśmy na jej zawołanie, szanowaliśmy jej zdrowie i wielkie umiejętności - narzekał Ziniczew.

Nie był to koniec zarzutów skierowanych w stronę zagranicznej rozgrywającej. Menadżer Dynama miał jej za złe, że wbrew wcześniejszym ustaleniom wznowiła w 2018 roku karierę reprezentacyjną, nie przeszła przez klubowy okres przygotowań i nie mogła pomóc drużynie w pierwszym etapie sezonu. Drugi raz Ognjenović naraziła się władzom klubu w styczniu tego roku, gdy opuściła Moskwę na cały miesiąc, by przejść kilka zabiegów medycznych. Dynamo pozwoliło jej na tydzień absencji w okolicach Nowego Roku, tymczasem klub przez decyzję Serbki na cały miesiąc musiał sobie radzić z jedną rozgrywającą.

ZOBACZ WIDEO Leon przywitany w kadrze chlebem, solą i wódką. "Wszyscy dobrze wiedzą kto to wymyślił"

Menadżer byłej siatkarki Chemika Police i Impela Wrocław miał przekazać władzom Dynama, że Serbka narzeka na długie podróże samolotem i warunki życia w stolicy Rosji (choć podobno sama zainteresowana nie zgłaszała klubowi żadnych uwag). Tak czy siak, aktualna mistrzyni świata z pewnością zaliczy roczny pobyt w Dynamie Moskwa do udanych. Ognjenović zdobyła z rosyjskim klubem wszystkie najważniejsze krajowe trofea, czyli Puchar i Superpuchar Rosji oraz mistrzostwo Superligi.

Fatalna sytuacja AZS-u Częstochowa. Ryszard Bosek: To jest wielka tragedia

W nowym klubie Serbka zagra z prawdziwymi siatkarskimi tuzami, i mowa nie tylko o jej rodaczce, środkowej Milenie Rasić. W zespole Giovanniego Guidettiego na sezon 2019/2020 znalazły się tak znakomite zawodniczki jak szwedzka atakująca Isabelle Haak, brazylijska skrzydłowa Gabriela Braga Guimaraes, a także dwie byłe zawodniczki Eczacibasi Stambuł, Gozde Yilmaz i Meliha Ismailoglu.

Źródło artykułu: