Ustabilizowana sytuacja w radomskim Jadarze

Większość zawodników, którzy skończyli 35 rok życia, nie ukrywa, że przez ostatnie lata swojej kariery chce odłożyć nieco pieniędzy na przyszłość. Takie stanowisko prezentuje również Kubańczyk. Widocznie jego zdaniem w polskich realiach nie można zrealizować powyższych postanowień.

W tym artykule dowiesz się o:

Rozmowy z Ihosvany Henrnadezem Jadar prowadził dwukrotnie. Gdy po raz pierwszy zakończyły się one fiaskiem, jako powód podano zbyt wygórowane warunki finansowe, jakie stawiał siatkarz. Po raz kolejny do rozmów doszło, gdy trenera Jana Sucha i prezesa Tadeusza Kupidurę o możliwość występów w Radomiu dopytywał się sam środkowy.

Jak widać, były mistrz świata nie zasypywał gruszek w popiele i jednocześnie prowadził rozmowy z zagranicznymi klubami. Ostatecznie porozumiał się z rumuńską Tomis Constancą. Team ten jest doskonale znany w siatkarskim środowisku naszego kraju, bowiem w rozgrywkach Pucharu CEV przed rokiem rywalizował z Wkręt-Metem AZS Domex Częstochowa, w minionym sezonie natomiast z Jastrzębskim Węglem.

Powyższa sytuacja sprawiła, że podpisanie nowych umów z Maikelem Salasem, Sirianisem Hernandezem oraz zakontraktowanie Michała Kaczmarka i Roberta Prygla zakończyła ruchy transferowe w radomskim teamie. - Oczywiście szkoleniowiec trzyma rękę na pulsie i w razie konieczności będziemy rozmawiali z innymi zawodnikami, jednak na razie na każdej pozycji mamy wystarczającą liczbę siatkarzy - przekonuje wiceprezes klubu Dariusz Kupidura.

Nieaktualne więc stały się informacje na temat opuszczenia przez klub środkowych Damiana Domonika czy Grzegorza Kosoka. Obydwaj mają za zadanie rywalizować o miejsce w składzie Jadaru z Arkadiuszem Terleckim oraz Michałem Kaczmarkiem. - A ta rywalizacja zapewne każdemu z nich przyniesie ogromny pożytek - przekonuje Kupidura.

Komentarze (0)