Doświadczony przyjmujący od 2018 roku posiada rosyjski paszport, co pozwala mu ubiegać się o zmianę obywatelstwa sportowego. Oreol Camejo, który od sześciu lat mieszka w Rosji, ma nadzieję, że podobnie jak w przypadku Joandry'ego Leala, Wilfredo Leona i Osmany'ego Juantoreny jego starania zakończą się sukcesem. To pozwoliłoby mu włączyć się do walki o miejsce w rosyjskiej kadrze na igrzyska olimpijskie w Tokio, a być może także na mistrzostwa świata w 2022 roku.
- Proces wciąż trwa. Nie mogę powiedzieć z całą pewnością, kiedy będą mógł zagrać dla Rosji. To nie zależy ode mnie. Mam 33 lata, ale jestem w bardzo dobrej formie fizycznej. Konkurencja w reprezentacji Rosji jest bardzo duża, ale będę trenował i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zostać wybranym na Igrzyska Olimpijskie 2020 - powiedział doświadczony przyjmujący wywiadzie dla serwisu sport-express.ru. - Jeżeli na igrzyskach zmierzą się ze sobą reprezentacje Kuby i Rosji, będę kibicował Rosji, ponieważ chciałbym grać dla tego konkretnego zespołu.
Jest zgoda federacji - Simon, Hierrezuelo i Sanchez znów mogą zagrać w kadrze Kuby
Nadzieje Kubańczyka z rosyjskim paszportem na występ w Tokio mogą okazać się jednak płonne. W wywiadzie dla naszego portalu były prezes PZPS, Mirosław Przedpełski, przyznał bowiem, że Rosyjska Federacja Siatkówki złożyła wniosek zbyt późno, w związku z czym okres obowiązkowej, dwuletniej karencji, zakończy się już po turnieju w Japonii.
ZOBACZ WIDEO Szalpuk zadowolony z gry w reprezentacji. "Odbudowałem się po kontuzjach odniesionych w trakcie sezonu ligowego"
- Rosjanie zbyt późno złożyli wszystkie dokumenty i nie ma możliwości, żeby okres karencji Oreola Camejo został skrócony, dlatego nie będzie on mógł zagrać na igrzyskach olimpijskich w barwach Rosji - powiedział Mirosław Przedpełski.
Wilfredo Leon: Obiecuję, że zostawię całe swoje serce, grając dla Polski