Polska - Holandia. Debiut Wilfredo Leona. "Z nim w składzie mamy 70 procent szans na złoto w Tokio"

PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: Wilfredo Leon
PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: Wilfredo Leon

- Z Wilfredo Leonem w składzie Polska ma 70 procent szans na triumf w Tokio. Wierzę w złoto. Chciałbym jeszcze raz zobaczyć, jak polscy siatkarze wygrywają igrzyska - mówi nam Ryszard Bosek tuż przed debiutem nowej gwiazdy Biało-Czerwonych.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: W sobotę Wilfredo Leon debiutuje w reprezentacji Polski, zagra w towarzyskim meczu z Holandią w Opolu. Jak pana zdaniem zmieni się nasza drużyna od dnia, w którym Leon zacznie w niej grać?
[/b]
Ryszard Bosek, złoty medalista olimpijski z 1976 roku, były zawodnik i selekcjoner siatkarskiej reprezentacji Polski: Teoretycznie będzie zdecydowanie mocniejsza, choć przecież już jest bardzo mocna. Mam nadzieję, że stanie się na tyle silna, by wygrać Igrzyska Olimpijskie w Tokio. I bez Leona miałaby na to szanse, jednak z tym zawodnikiem są one większe.

Co takiego ma Leon, czego do tej pory kadrze Heynena brakowało?

Na pewno zwiększy siłę ognia w ataku i w zagrywce. Zwłaszcza w tym drugim elemencie, to przecież jeden z najlepiej i najmocniej serwujących siatkarzy na świecie. W lidze włoskiej zdarzało się, że swoją zagrywką rozwiązywał problemy Perugii. Wchodził przy wyniku 20:24, zaczynał bombardowanie i kończył seta. W ataku jest zdobywać punkty z trudnych, niemalże niemożliwych do skończenia piłek. Z kolei najwięcej do poprawy ma w bloku i w obronie.

Kiedy ostatnio mieliśmy gracza tego kalibru w polskiej kadrze?

Według mnie na tym poziomie był Tomek Wójtowicz. Do niego mi najbliżej, bo grałem w reprezentacji razem z nim. Fantastyczny zawodnik, który rozwiązywał problemy drużyny. Leon też taki jest, choć wydaje mi się, że nie ma tak wspaniałej techniki, jak miał Tomek. Wilfredo swoją potężną zagrywką i mocą w ataku jest w stanie wiele wnieść nawet do tak świetnego zespołu, jak zespół mistrzów świata. Będzie dla niego takim dodatkowym "dopalaniem".

ZOBACZ WIDEO Wyczekiwany debiut Leona coraz bliżej! "Jeśli trener tak zdecyduje, to zastąpię Bartosza Kurka na ataku"

Czytaj także:
- "Kadra to więcej niż pieniądze". Szczera rozmowa z Wilfredo Leonem

Leon jest już chyba trochę zmęczony odpowiadaniem na pytania o to czy powinien grać w reprezentacji Polski. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" stwierdził, że jak komuś się to nie podoba, niech wyłączy telewizor.

Czytałem te słowa. Ja uważam, zresztą uważałem tak od początku, że te dyskusje są nie na miejscu. Jeżeli Wilfredo spełnił wszystkie wymogi, ma wszystkie papiery, to o czym mówimy? Pamiętamy, jak na siłę nadawano obywatelstwa piłkarzom. A tu nic nie było na siłę. Leon ma żonę Polkę, ma polski paszport, odczekał tyle ile musiał. Takich pytań nie powinno mu się w ogóle zadawać.

W kwalifikacjach olimpijskich w Gdańsku będzie Leon, nie będzie za to Bartosza Kurka. Która reprezentacja Polski jest silniejsza? Z Leonem, ale bez Kurka, czy z Kurkiem, ale bez Leona?

Trudno to porównywać. Ja wolałbym, żeby grali obaj i wtedy byłbym spokojny, że się zakwalifikujemy. Kadry z Leonem jeszcze nie widzieliśmy, dopiero zobaczymy, jak ona będzie wyglądała.

Na miejscu Vitala Heynena wystawiałby go pan na ataku?

Zdarza się czasem, że jakaś drużyna gra bez atakującego, a z trzema przyjmującymi. Mając Leona w składzie można zastosować taki manewr. Najpierw zobaczmy jednak czy zastępcy Kurka staną na wysokości zadania. Jeśli będą problemy, to ewentualna gra Leona w roli atakującego jest kwestią czysto techniczną. Ja jednak nie zakładam, że w Gdańsku będą większe kłopoty. Obawiać możemy się tylko Francuzów, ale oni są aktualnie w dołku. Nie wolno nikogo lekceważyć, ale jeśli twierdzę, że mamy duże szanse na wygranie igrzysk, to dlaczego mam się bać kwalifikacji?

Czytaj także:
- Tak wyglądała droga Wilfredo Leona do reprezentacji Polski - kalendarium

Przebywa pan teraz we Włoszech. Co o dołączeniu Leona do reprezentacji Polski mówią pana włoscy siatkarscy znajomi?

Że nasza kadra zdecydowanie się wzmocni i jest kandydatem do złotego medalu igrzysk. Tu nikt się nie zastanawia czy powinien dla nas grać, czy nie powinien. Mają inne podejście - skoro może i skoro się nadaje, to gra.

Na koniec chciałbym jeszcze poprosić, żeby zabawił się pan we wróżkę i ocenił procentowo szanse Biało-Czerwonych z Leonem w składzie na złoto w Tokio.

Odpowiem: 70 procent. Wierzę w złoto. Każdy medal będzie dla mnie sukcesem, ale chciałbym raz jeszcze zobaczyć polskich siatkarzy na najwyższym stopniu olimpijskiego podium.

Komentarze (14)
avatar
Politechnik
27.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale obaj atakują ? 
avatar
Politechnik
27.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam prośbę . Czy ktoś może mi wytłumaczyć różnice miedzy przyjmującym i atakującym . Dzięki . 
avatar
peppep
27.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Karol Wachowiak
27.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co innego skraśc 16-20 letnie talenty a co innego miec juz nagle u siebie ukształtowanego ale w innym państwie siatkarza. Leon ma 26 lat a nie chocby 22 zrozumcie i wszedł na wysoki poziom nie Czytaj całość
avatar
Karol Wachowiak
27.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
dla mnie nauczył sie grac na wysokim poziomie nie w Polsce a my teraz korzystamy i tyle w temacie.
co innego jakbysmy go wzieli gdy miał np 18 20 lat tak jak robia rosajnie i takbyl.o z muser
Czytaj całość