Sezon 2018/2019 nie był udany dla PGE Skry Bełchatów. Dziewięciokrotni mistrzowie Polski bardzo przeciętnie prezentowali się w trakcie rundy zasadniczej, a w walce o półfinał musieli uznać wyższość Jastrzębskiego Węgla. To oznaczało dla nich jedynie rywalizację o piąte miejsce, w której byli gorsi od Cerradu Czarnych Radom. Już 25 kwietnia rozpoczęli więc urlopy.
Tak długą przerwę siatkarze szóstej drużyny PlusLigi przeznaczyli na regenerację, ale również rehabilitację oraz treningi indywidualne według zaleceń trenera przygotowania fizycznego, Macieja Michalika. W najbliższy poniedziałek, 19 sierpnia, bełchatowianie wracają do treningów pod wodzą nowego trenera, Michała Mieszko Gogola. - Przez pierwszy tydzień będziemy trenować głównie dwa razy dziennie: rano w siłowni oraz hali Energia, a po południu z piłkami na plaży - informuje szkoleniowiec.
Zobacz także: Czy marketing w klubie jest potrzebny? Najlepsi w Polsce podpatrują światowych gigantów
PGE Skra ma w planach wziąć udział w dwóch turniejach towarzyskich: w Gigantach Siatkówki (12-13 października w Kępnie) oraz w XV Agrobex Memoriale Arkadiusza Gołasia (19-20 października w Swarzędzu). - Na pewno do tego dojdą jeszcze kolejne sparingi, ale oficjalnie nie mogę jeszcze nic potwierdzić - zaznacza Gogol.
ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Dziennikarze WP SportoweFakty wskazali kluczowy element, który zadecydował o awansie. "Niby prosta rzecz"
Drużyna z Bełchatowa rozpocznie rozgrywki PlusLigi 27 października, a na inaugurację zmierzy się, na wyjeździe, z Treflem Gdańsk. - Jestem pewny, że na pierwszy mecz będziemy w pełni gotowi i rozpoczniemy walkę, by wrócić na podium mistrzostw Polski - czytamy zapowiedź asystenta Vitala Heynena w informacji prasowej.
Zobacz także: GKS Katowice wrócił do treningów. Intensywny okres przygotowawczy
Czy PGE Skra wróci na podium PlusLigi w najbliższym sezonie? 
