Mistrzostwa Europy siatkarek. Kłopoty Włoszek na lotnisku. Alessia Orro nie mogła przylecieć do Polski
Włoska reprezentacja w okrojonym składzie przyleciała do Warszawy na mistrzostwa Europy siatkarek. W Squadra Azzurra zabrakło Alessii Orro, która została "zatrzymana" na lotnisku w Mediolanie przez kontrolerów antydopingowych.
Jak dowiedział się dziennik "La Gazzetta dello Sport", do Warszawy (ze stolicy Squadra Azzurra przejechała autokarem do Łodzi) nie przyleciała rozgrywająca Alessia Orro. Siatkarka została bowiem poddana w Mediolanie niezapowiedzianej kontroli antydopingowej.
"Orro miała problemy z oddaniem moczu. W tej sytuacji sztab reprezentacji podjął decyzję, że rozgrywająca razem z lekarzem włoskiej kadry zostanie na lotnisku w Mediolanie i po przejściu kontroli antydopingowej dołączy do zespołu w czwartek" - pisze "La Gazzetta dello Sport".
ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Dziennikarze WP SportoweFakty wskazali kluczowy element, który zadecydował o awansie. "Niby prosta rzecz"Włoszki będą ostatnim przeciwnikiem Biało-Czerwonych w rozgrywkach grupowych w Łodzi (29 sierpnia). Tegoroczne mistrzostwa Europy przejdą do historii tego sportu. Po raz pierwszy turniej organizują bowiem aż cztery kraje - oprócz Polski - Turcja, Węgry i Słowacja.
ZOBACZ: Puchar Świata bez Bednorza, Konarskiego i Nowakowskiego. Heynen: Każdy zawodnik dostał wolną rękę >>