Bartosz Filipiak wie, że będzie mu ciężko zastąpić Macieja Muzaja. "Jestem innym zawodnikiem"

Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Bartosz Filipiak
Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Bartosz Filipiak

Bartosz Filipiak ma zastąpić Macieja Muzaja w Treflu Gdańsk. Nowy atakujący drużyny z Trójmiasta zdaje sobie sprawę, że czeka go trudne zadanie. - Maciej zagrał świetny sezon, ale nie czuję presji. Jestem innym zawodnikiem od niego - stwierdził.

W tym artykule dowiesz się o:

Już w trakcie poprzednich rozgrywek było jasne, że odejście Macieja Muzaja z Gdańska jest nieuniknione. Reprezentant Polski zdobywał mnóstwo punktów dla Trefla w PlusLidze. Doskonałą dyspozycję potwierdził jeszcze w Lidze Mistrzów. Postawa 25-letniego siatkarza została doceniona i mógł przebierać w ofertach. Zdecydował, że najlepszym rozwiązaniem dla niego będzie rosyjski Gazprom-Jugra Surgut.

Rozgrywający z Trójmiasta będą teraz kierować piłki do Bartosza Filipiaka. - Wszyscy wiedzą, jaką rolę odgrywał w drużynie Maciej Muzaj. Zagrał naprawdę świetny sezon. Teraz jest jednak nowy zespół, nowa karta i nowy atakujący. Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy. Nie odczuwam żadnej presji, że muszę go zastąpić. Jestem innym zawodnikiem niż Maciek. Mam nadzieję, że będę w stanie pomóc - powiedział Filipiak.

Zobacz takżeSiatkówka. Trefl Gdańsk rozpoczął okres przygotowawczy. Przed zawodnikami dziesięć tygodni treningów
Michał Winiarski nie rozmawiał z atakującym na temat jego roli w drużynie. - Nie było jeszcze takiej rozmowy, ale moja rola jest jasna. Mam pomagać zespołowi w trudnych momentach i zdobywać jak najwięcej punktów. Koncentruję się na przygotowaniach do sezonu. Mamy dwa miesiące na poprawę różnych elementów. Chcę dawać tej drużynie bardzo dużo. Gdańsk jest świetnym miastem dla siatkówki - dodał.

ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Dziennikarze WP SportoweFakty wskazali kluczowy element, który zadecydował o awansie. "Niby prosta rzecz"

Gdańszczanie nie są zaliczani do grona faworytów, ale nie opuszcza ich optymistyczny nastrój. - Jestem pozytywnie nastawiony, wrażenia z pierwszych dni w klubie także są pozytywne. Na samym początku mieliśmy trening na siłowni, a później doszła jeszcze hala. Atmosfera jest w porządku. Widać, że wszyscy są gotowi do pracy. Mamy zapał i chęci, aby pokazać się z jak najlepszej strony - zapewnił 25-letni zawodnik.

Szkoleniowiec nie postawił jeszcze przed swoimi podopiecznymi żadnego konkretnego celu. - Trener wyznaczył nam drogę. Z dnia na dzień mamy stawać się lepsi. Dobre mecze, zwycięstwa i sukcesy przyjdą. Wszyscy będą zadowoleni. Musimy tylko dobrze pracować na treningach i dokładać do tego zaangażowanie - przyznał.

Zobacz takżeKewin Sasak grał mało, ale nie żałuje przenosin do Trefla Gdańsk. "To był dobry ruch"

Atakujący Trefla miał przyjemność poznać Pawła Halabę oraz Łukasza Kozuba na tegorocznej Uniwersjadzie. - Trafiłem do nowego klubu, więc prawie wszystkie twarze są dla mnie nowe. Byłem na Uniwersjadzie i spędziłem trochę czasu z Pawłem i Łukaszem. W przeszłości spotkałem się jeszcze na chwilę z Marcinem Januszem. Myślę, że złapię dobry kontakt z kolegami. Kwestia tygodnia lub dwóch i będzie OK - ocenił Filipiak.

Pierwszy sparing gdańszczan jest zaplanowany dopiero na połowę września. Przed siatkarzami zatem kilka tygodni samych treningów. - Mamy prawie miesiąc do pierwszego sparingu. Trenerzy tak to zaplanowali i uważam, że jest to odpowiedni czas. Przygotowania są długie, ale możemy się tylko z tego cieszyć. Im wcześniej zaczynasz grać, tym lepiej - zakończył.

Komentarze (0)