Na ten moment czekali wszyscy sympatycy żeńskiej siatkówki w Europie - rozpoczęły się mistrzostwa Starego Kontynentu. W pierwszym meczu w łódzkiej Atlas Arenie, w której rozegrane zostaną wszystkie pojedynki grupy B, po przeciwnych stronach siatki stanęły zespoły z Belgii i Ukrainy. Zawodniczki obu ekip nie zdołały jednak stworzyć porywającego widowiska. Mecz trwał krótko i zakończył się bez niespodzianki.
Pierwsza odsłona spotkania nie przysporzyła zbyt wielu emocji. Faworytki meczu, zawodniczki reprezentacji Belgii, szybko wypracowały sobie przewagę (10:5), której nie oddały do końca seta. To one były skuteczniejsze w ataku, w dodatku potrafiły celnie ustrzelić rywalki kąśliwą zagrywką. Na liderkę belgijskiego zespołu wyrosła Britt Herbots, która w pierwszej partii skończyła 6 z 7 ataków. Reprezentantki Ukrainy popełniały dużo błędów i nie miały siły ognia w elementach ofensywnych. W secie inaugurującym pojedynek zostały rozbite przez Belgijki. Zdołały zdobyć jedynie 10 punktów.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy siatkarek. Martyna Grajber: Wierzę, że w Łodzi kibice będą naszym siódmym zawodnikiem
Podobny przebieg miała kolejna partia. Zespół, w którym występują obecnie cztery zawodniczki z polskimi korzeniami (Kaja Grobelna, Dominika Sobolska, Dominika Strumiło i Karolina Goliat), dominował nad przeciwnikiem. Skuteczność w ataku utrzymywała Herbots, która nadal była liderką reprezentacji Belgii. Przy stanie 16:9 dla Belgijek na boisku po stronie ukraińskiego zespołu pojawiła się nowa zawodniczka Grot Budowlanych Łódź, Anastazja Krajduba. Zawodniczka zapisała na swoim koncie punkt w polu serwisowym, ale nie zdołała ponieść swojego zespołu do wygranej. Ukraińska ekipa próbowała jeszcze walczyć i zbliżyć się do rywala, ale przewaga wypracowana w pierwszej fazie seta była zbyt duża. Ostatecznie Belgijki wygrały drugiego seta 25:19, wychodząc na prowadzenie 2:0.
ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Awans na igrzyska jest, pora na wymarzony medal? "Nikogo się nie boimy. Czujemy się mocni"
W trzecią partię ponownie lepiej weszły reprezentantki Belgii, jednak tym razem rywalki nie pozwoliły im tak łatwo odskoczyć na kilka punktów. Po udanym ataku z drugiej linii Nadii Kodoli Ukrainki zbliżyły się do przeciwnika na jeden punkt (6:7). Widać było, że po dwóch partiach reprezentantki Ukrainy opanowały już stres związany ze startem w mistrzostwach Europy, co przełożyło się na ciekawsze wymiany. Belgijki nie zamierzały jednak się poddać i oddać prym na boisku. To one popełniały mniej błędów i były skuteczniejsze w ofensywie. Ważne punkty zdobywały Britt Herbots, a także Celine Van Gestel.
Co ciekawe Belgijki miały problem ze zdobyciem ostatniego punktu w secie. Od ich prowadzenia 24:18 po chwili na tablicy pojawił się wynik 24:22. Ostatecznie jednak w Atlas Arenie niespodzianki nie było. Trzecia odsłona spotkania zakończyła się kolejnym pewnym zwycięstwem reprezentacji Belgii, która wygrała 25:22 i cały mecz 3:0.
Pojedynek Belgia vs Ukraina rozpoczął piątkowy dzień meczowy w Łodzi. Na godz. 17:30 zaplanowano początek rywalizacji drużyn z Włoch i Portugalii. Na deser zostawiono pierwszy pojedynek Polek na ME, które o godz. 20:30 stoczą bój z ekipą ze Słowenii.
Czytaj także: ME 2019 kobiet. Paulina Maj-Erwardt: Mam nadzieję, że dziewczyny będą miały okazję przeżyć to, co ja 10 lat temu
Mecz gr. B - mistrzostwa Europy kobiet 2019, Łódź (Atlas Arena):
Belgia - Ukraina 3:0 (25:10, 25:19, 25:22)
Belgia: Herbots, Van Gestel, Grobelna, Sobolska, Janssens, Van de Vyver, Ruysschaert (libero) oraz Stragier, Goliat.
Ukraina: Trushkina, Denysova, Dorsman, Stepaniuk, Peretiatko, Rykhliuk, Karasova (libero) oraz Politanska, Gerasymova, Krajduba, Kodola.