Mistrzostwa Europy siatkarek. Włoszki pokazały moc. Ukrainki nie miały szans

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Włoch
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Włoch

Pewne zwycięstwo w trzecim dniu zmagań w łódzkiej Atlas Arenie odniosła reprezentacja Włoch, pokonując 3:0 Ukrainę. Co ciekawe, w żadnym z dotychczasowych spotkań nie grano więcej niż trzy sety.

Reprezentacja Włoch była faworytem drugiego niedzielnego meczu. W pierwszym starciu Słowenki pokonały Portugalki i zainkasowały premierową wygraną. Zanosiło się na to, że Italia z Ukrainą może zwyciężyć jeszcze szybciej. Wiadomo jednak było, że zespół naszych zachodnich sąsiadów to groźny zespół.

- Ukraina to nie jest taki zespół, jak mogłoby się wydawać po ich spotkaniu z Belgią (przegranym 0:3 - przyp. red.). Jeszcze pokażą, na co je stać. Pamiętam jak na ostatnich mistrzostwach grały w podobnym składzie i sprawiły sporo kłopotów Rosji, Bułgarii i Turcji - przestrzegał Jacek Nawrocki.

Czytaj też: 
-> ME siatkarek. Jacek Nawrocki przestrzega przed Ukrainą: Jeszcze pokażą, na co je stać
-> Mistrzostwa Europy siatkarek. Portugalia - Polska. Biało-Czerwone nie dały żadnych szans rywalkom

Głównym problemem tej ekipy było jednak to, że w starciu z Włoszkami były w stanie prowadzić wyrównaną walkę tylko przez pół seta. Ukrainki absolutnie nie radziły sobie w przyjęciu. W premierowej odsłonie reprezentantki Italii posłały aż sześć asów serwisowych. Przeciwniczki robiły co mogły, ale bez przyjęcia trudno było im wyprowadzać skuteczne akcje i poza Anną Stepaniuk żadna z zawodniczek nie zdobyła więcej niż punktu.

ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Fabian Drzyzga pokazał efektowny "bilet" na igrzyska. Nie bał się o wynik w trudnym momencie

Za to po stronie ekipy z Włoch wszystko funkcjonowało dobrze. Trudno mówić o rewelacji, bo dostosowały się poziomem do rywalek, ale udane akcje Indre Sorokaite ze środka czy potężne ciosy Miriam Sylli robiły wrażenie.

Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Ukrainki nie stawiały zbyt dużego oporu, nie wykorzystywały prezentów od reprezentacji Italii i w efekcie przeciwniczki szybko im uciekły. Raphaela Folie i Paola Egonu imponowały mocną zagrywką i rozstrzygnęły seta na swoją korzyść.

Ukrainki nie były w stanie wykrzesać z siebie nic więcej. Choć trener Garij Jegiazarow próbował coś zmienić w grze swoich podopiecznych, wpuszczając zmienniczki, na niewiele się to zdało. Włoszki były konsekwentne i nie dały sobie wydrzeć wygranej z rąk. Tym samym wygrały drugie spotkanie podczas mistrzostw Europy i pokazały, że są bardzo mocne.

Ukraina - Włochy 0:3 (16:25, 18:25, 10:25)

Ukraina: Truszkina, Politanska, Gerasimowa, Stepaniuk, Kodola, Rychliuk, Karasowa (libero) oraz Dorsman, Kraiduba.

Włochy: Sorokaite, Malinov, Folie, Chirichella, Sylla, Egonu, De Gennaro (libero) oraz Parrocchiale, Orro.

Źródło artykułu: