Podopieczne Jacka Nawrockiego z dorobkiem czterech zwycięstw i jednej porażki zakończyły rywalizację w fazie grupowej na drugim miejscu, ustępując jedynie reprezentacji Włoch. Po minimalnej przegranej z Belgijkami pojawiły się pewne obawy, czy nasze siatkarki zdołają odbudować się mentalnie i już następnego dnia skutecznie powalczyć z aktualnymi wicemistrzyniami świata, Włoszkami. Biało-Czerwone pokazały jednak sportową złość, w pozytywnym tego słowa znaczeniu i pokonały po emocjonującym tie-breaku mistrzynie Europy sprzed 10 lat.
- Dziewczyny stanęły na wysokości zadania. Chyba nikt nie przypuszczał, że po porażce z Belgijkami nasze zawodniczki okażą się lepsze od reprezentacji Włoch. Gdyby ktoś przed turniejem przygotował taki scenariusz, to wiele osób miałoby zdziwione miny. Moim zdaniem przegrana z Belgią jeszcze bardziej zmotywowała dziewczyny, a triumf z Włoszkami zbudował je na nowo. Po raz pierwszy pokazały, że są w stanie rozstrzygać kluczowe momenty setów w ważnych meczach na swoją korzyść. To było takie spotkanie, które chcielibyśmy zobaczyć w kolejnych etapach tych mistrzostw - powiedziała Joanna Kaczor - Bednarska, w rozmowie z WP SportoweFakty.
W niedzielnym meczu 1/8 finału, reprezentacja Polski zagra z Hiszpanią. Siatkarki prowadzone przez Pascuala Saurina zajęły w swoje grupie czwarte miejsce, ustępując Niemkom, Rosjankom oraz Słowaczkom. Wyróżniającą się postacią w ich szeregach podczas europejskiego czempionatu jest atakująca, Ana Escamilla. 21-latka w pięciu dotychczasowych meczach zdobyła dla swojej drużyny aż 106 punktów.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Zatorski narzeka na kalendarz rozgrywek. "Co roku działacze nam to fundują. Balansujemy na krawędzi ryzyka"
- Jesteśmy już na tym etapie turnieju, w którym przegrana drużyna odpada. Hiszpanki mają w swoim składzie znakomitą atakująca, jednak nie zapominajmy o tym, jaka jest siła naszego zespołu. Są przede wszystkim Malwina Smarzek-Godek, Magdalena Stysiak, grająca z meczu na mecz coraz lepiej Natalia Mędrzyk. Do tego mamy środkowe, które bardzo dobrze zaprezentowały się w dwóch ostatnich meczach, odciążając nasze armaty na skrzydle. Osobiście chciałabym, aby trener Nawrocki zmotywował dziewczyny, tak jak przed starciem z Włoszkami. Teraz nie ma znaczenia czy będzie 3:0, 3:1, czy 3:2. Najważniejsze jest zwycięstwo. Hiszpanki nie będą miały nic do stracenia. Będą walczyć o każdą piłkę. Spodziewam się ciekawego spotkania - podkreśliła była reprezentantka Polski.
W 2009 roku, podczas pamiętnych mistrzostw Europy rozgrywanych na polskich parkietach, Biało-Czerwone także zmierzyły się z Hiszpankami. Polki po niezwykle emocjonującym i pełnym zwrotów akcji spotkaniu pokonały niżej notowane rywalki 3:2. Jedną z bohaterką tamtej rywalizacji była właśnie nasza rozmówczyni.
- Doskonale pamiętam, że byłyśmy wtedy bardzo zestresowane. Wypełniona po brzegi Atlas Arena spowodowała usztywnienie w naszej grze. Do tego był to dla nas pierwszy ważny turniej i to w dodatku rozgrywany w Polsce. Towarzyszyły nam takie emocje, które trochę nas sparaliżowały. Wszystko jednak zakończyło się bardzo szczęśliwe. Mam nadzieję, że dziewczynom pójdzie z Hiszpankami zdecydowanie łatwiej, niż nam 10 lat temu - zakończyła Joanna Kaczor - Bednarska.
Początek pojedynku Polska-Hiszpania o godzinie 20:30. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Mistrzostwa Europy siatkarek. Dominika Pawlik: Trener jednym z autorów sukcesu, ale kibic wie lepiej
- Mistrzostwa Europy siatkarek. Natalia Mędrzyk: Nie potrzebowałyśmy porażki z Belgią
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)