Mistrzostwa Europy siatkarek. Natalia Mędrzyk: "Stranger Things" połknęłam w dwie noce

- W ogóle nie jestem zawodniczką, która trzyma się rytuałów. Nadmierne myślenie o meczu mi nie pomaga - opowiada przyjmująca reprezentacji Polski Natalia Mędrzyk. W piątek Polki miały dzień wolny od meczów, więc był czas m.in. na seriale.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Natalia Mędrzyk WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Natalia Mędrzyk
Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty: Wchodziła pani do kadry, gdy ta formowała się na nowo cztery lata temu. Wydaje się, jakby to było wczoraj.

Natalia Mędrzyk, przyjmująca reprezentacji Polski: Ta kadra opierała się na kilku zawodniczkach od 2015 roku. Zmiany następują, to normalna rzecz. Jeśli komuś trafi się kontuzja, to jest naturalne, ale myślę, że główny zamiar tego zespołu to było budowanie dobrej kadry na "tu i teraz".

Czytaj również: Jacek Nawrocki: Jestem pełen podziwu dla dziewczyn

I to pokazałyście już w tym roku.

Myślę, że w zeszłym roku już pokazałyśmy, choćby w Lidze Narodów, że umiemy grać na dobrym poziomie. Sama mam satysfakcję z tego, że nie jesteśmy zespołem do bicia. Kiedyś wychodziłyśmy przeciwko Włoszkom i dostawałyśmy lanie, a teraz możemy się z nimi bić. Myślę, że jak pokazałyśmy teraz umiemy walczyć z każdą drużyną.

Oraz że jesteście zespołem elastycznym i możecie dobierać warianty pod rywalki, co widać także po pani.
Mam zadania raz ofensywne, raz defensywne. Czasem muszę pokryć Magdę Stysiak. Szybko się dostosowuję, nie mam z tym problemu i pokazałyśmy to w meczach grupowych, że jesteśmy "wymienne". Nic tylko pokazywać to, co umiemy.

ZOBACZ WIDEO: Siatkarze trenują w Arłamowie. Zobacz jak reprezentanci Polski przygotowują się do mistrzostw Europy
Dostałyście chwilę wolnego od trenera Jacka Nawrockiego. Jak pani spędza ten czas?

Nie miałam przy sobie rodziny w dniu wolnym, wiem że dziewczyny spotykały się na kawę ze znajomymi. Ja normalnie łóżko, Netflix, HBO i tak dalej. Zdarzy się drzemka, ale to jest taki typowy wypoczynek. Oglądam "Podręczną", a wcześniej w dwa dni połknęłam "Stranger Things", ostatnio oglądałam też "Euforię" podczas dni wolnych od treningów.

A ma pani jakieś meczowe rytuały?

Nie, ja w ogóle nie jestem zawodniczką, która trzyma się rytuałów. Staram się odchodzić od meczów, wiadomo taktyka przyswojona, ale nadmierne myślenie mi w ogóle nie pomaga. Nie jestem osobą, która wizualizuje akcję w meczów. Nie mam szczęśliwych majtek ani skarpet.

Ale czuje pani, że to jest turniej typu "egzamin" dla wielu z was?

Na pewno tak, czuję, że to jest wyjątkowy turniej. Poprzednie mistrzostwa nie byłam zawodniczką, która robiła furorę na boisku. Wszystkie chyba dojrzałyśmy do tej gry i samo to, że gramy przed naszymi kibicami, sprawia, że mamy gęsią skórkę.

Sprawdź, jak wypadły Polki w rankingach po fazie grupowej

Ma pani cel indywidualny na tę imprezę?

Chcemy po prostu pojechać do Turcji i tyle.

A co chciałaby pani sobie powiedzieć 9 września rano przed lustrem?

Że zrobiłyśmy dobrą robotę i nie mamy się czego wstydzić.

Czy Polki pojadą do Ankary na półfinał mistrzostw Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×