Mistrzostwa Europy siatkarek. "Złotka Niemczyka" wróżą reprezentacji Polski świetlaną przyszłość

Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski

Przed dziesięcioma laty reprezentacja Polski siatkarek po raz ostatni stanęła na podium mistrzostw Europy. Zdaniem Magdaleny Śliwy i Mileny Rosner, podopieczne Jacka Nawrockiego niebawem mogą nawiązać do największych sukcesów żeńskiej kadry.

Po porażce z reprezentacją Belgii na polskie siatkarki i szkoleniowca Biało-Czerwonych Jacka Nawrockiego wylała się fala hejtu. Część obserwatorów bezceremonialnie krytykowała postawę zawodniczek i szkoleniowca. Większość osób wróżyła szybkie pożegnanie z turniejem. W obliczu starcia z Włoszkami, kończącego zmagania grupowe i nieuniknionej potyczki w 1/8 finału z Rosjankami, Polki wydawały się być na straconej pozycji. Czwartkowy triumf nad Azzure diametralnie odmienił sytuację. Zespół znalazł się na autostradzie do półfinału i jest na najlepszej drodze do powtórzenia wyczynu swoich koleżanek, które w 2009 roku stanęły na najniższym stopniu podium ME.

Zdaniem Mileny Rosner, mistrzyni Europy z 2005 roku, triumf nad wicemistrzyniami świata stanowi dowód na ogromny potencjał drzemiący w drużynie narodowej siatkarek i dobry prognostyk na przyszłość.

Mistrzostwa Europy siatkarek. Rankingi po fazie grupowej. Sprawdź, jak wypadły Polki

- Moim zdaniem, ten zespół niebawem będzie w czołówce światowej - powiedziała była reprezentantka Polski w wywiadzie dla telewizji Polsat Sport.

ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski narzeka na kalendarz rozgrywek. "Co roku działacze nam to fundują. Balansujemy na krawędzi ryzyka"

Opinię byłej przyjmującej podziela Magdalena Śliwa. 359-krotna reprezentantka Polski uważa, że w drużynie tkwi ogromny potencjał, potrzeba jednak dalszej pracy, aby został on w pełni wykorzystany.

- Potencjał jest ogromny, dziewczyny są bardzo wysokie, ale do ideału troszeczkę brakuje. Chodzi o bardziej urozmaiconą grę, zwłaszcza ze środkowymi. Tego mi najbardziej brakuje, jako rozgrywającej. Poza tym stabilności w przyjęciu. Wtedy Asia Wołosz miałaby więcej możliwości, aby ta siatkówka była bardziej kombinacyjna i bardziej się podobała - powiedziała dwukrotna mistrzyni Europy.

- Bardzo fajnie rozwija się Magda Stysiak, super Malwina Smarzek, która zrobiła ogromny postęp. Dziewczyny fajnie się uzupełniają. Ja mocno kibicuję, tej drużynie, aby awansowała do najlepszej czwórki. Wierzę, że to się uda - dodała doświadczona, była rozgrywająca.

W niedzielę, w meczu 1/8 finału mistrzostw Europy reprezentacja Polski zmierzy się z Hiszpanią. Triumfator tego starcia, trzy dni później powalczy o półfinał z wygranym z pary Niemcy - Słowenia.

Mistrzostwa Europy siatkarek. Agnieszka Kąkolewska: Być może porażka z Belgią była nam potrzebna, żeby nas zmotywować

Komentarze (0)