Mistrzostwa Europy siatkarek: Polska - Niemcy. Niepokonane "Motyle" na drodze Biało-Czerwonych

Materiały prasowe / volleyball.world / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Niemiec
Materiały prasowe / volleyball.world / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Niemiec

Reprezentacja Niemiec nosi przydomek "Die Schmetterlinge", czyli "Motyle". W drodze do ćwierćfinału ME 2019 z Polską prezentowała wysokie loty.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Niemiec jest niepokonana w ME 2019. Statystycznie lepiej od niej wypadają tylko Włoszki i Holenderki. Przed przyjazdem do Łodzi pokonała w Bratysławie 3:0 Szwajcarki, 3:1 Hiszpanki, 3:2 Rosjanki, 3:1 Słowaczki i 3:0 Białorusinki. Sądząc po wybuchu radości siatkarek i sztabu szkoleniowego najbardziej budujące było dla nich zwycięstwo z podopiecznymi Wadima Pankowa. Na pewno zostało odniesione po najdłuższym i najbardziej dramatycznym boju. Także konfrontacja z gospodyniami była meczem na szczycie tabeli, w której Niemki nie pozwoliły się zatrzymać. Już w Łodzi nasze zachodnie sąsiadki pokonały 3:0 Słowenię i w ten sposób dotarły do ćwierćfinału z Polską.

- Graliśmy naprawdę dobrze w Słowacji. Wygraliśmy wszystkie mecze w grupie, ponieważ prezentowaliśmy stabilny poziom. W Łodzi musimy pozostać skoncentrowani - mówi selekcjoner Felix Koslowski.

Koslowski pracuje z najlepszymi rodaczkami od 2015 roku i jest pierwszym Niemcem na tym stanowisku od początku wieku. Przez wiele lat pomagał w prowadzeniu reprezentacji Giovanniemu Guidettiemu, który był selekcjonerem od 2006 do 2015 roku. Koslowski pracował również u boku znanego z polskiej ligi Tore Aleksandersena. Jego nazwisko nieprzypadkowo wskazuje na polskie pochodzenie. Jego babcia mieszkała w Szczecinie. W tych samych stronach żył jego dziadek.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Tomasz Kaczor pracował na fermie indyków. Dziś jest wicemistrzem świata

- Znam kilka słów po polsku, ale moje związki z waszym krajem sprowadzają się do tych dwóch czy trzech razy, kiedy przyjeżdżam tutaj z klubem lub reprezentacją na mecze. Naprawdę uwielbiam tutaj być, jesteście świetnym krajem żyjącym siatkówką - mówi.

Czytaj także: Felix Koslowski: Gratuluję wam szacunku dla siatkówki. My musimy o to walczyć

Średnia wieku w zespole Koslowskiego to 23,9 lat, a średnia wzrostu 185 centymetrów. Reprezentacja Niemiec jest "młodsza" o ponad rok i nieznacznie "niższa" od zespołu z Polski. Najstarsza w kadrze jest 31-letnia Jana Franziska Poll, która zanim zapracowała na kontrakt w klubie z Serie A, występowała w niemieckich i greckich zespołach. Z drugiej strony są trzy nastolatki, a jedna z nich Camila Weitzel rozpoczyna mecze w podstawowym składzie. Linda Bock jest zmienniczką, a Lina Alsmeier spędza czas w kwadracie rezerwowych. W sumie trzy powołane na mistrzostwa Europy reprezentantki Niemiec grały lub zagrają w nadchodzącym sezonie w silnej lidze włoskiej. Większość siatkarek jest związana z rodzimymi klubami, czyli podobnie jak w zespole Jacka Nawrockiego.

W większości statystyk indywidualnych najlepsza Niemka wypada słabiej od najlepszej Polki. Wyjątek to ranking zagrywających. Poll zaserwowała 11 asów, a Agnieszka Kąkolewska dziewięć. Cała drużyna Koslowskiego posłała 11 asów więcej niż ekipa Nawrockiego, ale zepsuła aż o 28 zagrywek więcej. Niemieccy dziennikarze przestrzegają rodaczki przed Malwiną Smarzek-Godek, która zdobyła 114 punktów w 20 setach. Louisa Lippmann w 22 partiach wywalczyła dla swojego zespołu 92 "oczka". Lepsza statystycznie jest też Kąkolewska od niemieckich blokujących i Maria Stenzel od przyjmujących rywalek. Liczby przemawiają na korzyść liderek Biało-Czerwonych, które w mistrzostwach Europy rozegrały na razie o seta więcej niż rywalki.

We wszystkich partiach Niemek wystąpiły Denise Hanke, Jana Franziska Poll, Jennifer Geerties, Louisa Lippmann, Marie Scholzel, Anna Pogany i Camila Weitzel. Takim składem nasze zachodnie sąsiadki rozpoczęły ostatni mecz. Można mówić w ich przypadku o żelaznym ustawieniu. Wszystkie zmienniczki razem wzięte zdobyły od początku turnieju tylko 24 punkty. To mniej niż na przykład Zuzanna Efimienko-Młotkowska. Rotacja po stronie rywalek jest mała, ale skoro drużyna kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, nie powinno to dziwić.

Niemki zagrają o wejście do strefy medalowej mistrzostw Europy po raz ósmy od 1991 roku. Od czasu zjednoczenia Niemiec drużyna narodowa nie zdobyła złotego medalu. Były srebra w 2011 i w 2013 roku. Oba pod wodzą Guidettego. Pierwszy z finałów jego zespół przegrał 2:3 z Serbią, a drugi 1:3 z Rosją na własnym terenie. Poprzedni kontynentalny czempionat w 2017 roku skończył się dla Niemek po ćwierćfinałowym 0:3 z Azerbejdżanem.

W kadrze z berlińskiego finału w 2013 roku ostały się Poll, Geerties i Hanke. Ta ostatnia reprezentowała w swojej karierze Impel Wrocław, ale bez dużego powodzenia. Rozstała się z klubem po jednym sezonie w 2016 roku i już do Ligi Siatkówki Kobiet nie wróciła. W szatni spotkała się wtedy z Agnieszką Kąkolewską.

Początek dekady, z sukcesami "Motyli" w mistrzostwach Europy, to również czas ich dominacji w rywalizacji z Polkami. Dużo problemów sprawiała głównie Małgorzata Kożuch, znana reprezentantka Niemiec polskiego pochodzenia, która zakończyła karierę w hali w 2016 roku. W podobnym okresie rozpoczął się czas wyrównanych bitew. Od 2015 do 2017 roku mecze sąsiadek zawsze kończyły się tie-breakiem. W ostatnich sezonach rządzą już Biało-Czerwone. Piotr Makowski, były selekcjoner, powiedział w połowie dekady, że jego podopieczne znają się z Niemkami prawie "jak łyse konie". Tak wtedy, jak i teraz drużyny rozgrywają często mecze towarzyskie. Tylko w tym roku były trzy. Tajemnic pozostało więc niewiele.

Czytaj także: Komplet publiczności obejrzy mecz Polska - Niemcy

Mecz Polska - Niemcy o wejście do półfinału mistrzostw Europy rozpocznie się w środę o godzinie 20:30.

Źródło artykułu: