Marcin Możdżonek: Dopiero boisko pokaże, co będzie w kolejnym pojedynku

Zdaniem Marcina Możdżonka, środkowego reprezentacji Polski, porażka odniesiona w meczu Ligi Światowej z Brazylią nie była zwykłą przegraną. W jego opinii to nie Brazylijczycy wygrali dwie pierwsze partie, lecz Polacy przegrali je na własne życzenie. Jednak nasz zawodnik nie potrafił po konfrontacji powiedzieć, co się tak naprawdę z naszą drużyną stało w trzeciej odsłonie meczu.

W tym artykule dowiesz się o:

Trudno jest przełknąć kolejną już brazylijską pigułkę, która nie pierwszy raz staje nam ością w gardle. Tym razem jednak, mimo wyniku 0:3, siatkarze Daniela Castellaniego nie zaprezentowali się źle. Wręcz przeciwnie - na przegrane w dwóch pierwszych setach wpływ miały niemalże niuanse. - O porażce zadecydował brak zimnej głowy w końcówkach setów. Pierwsze dwie partie mogliśmy spokojnie wygrać, lecz to my je przegraliśmy, a nie Brazylijczycy wygrali - stwierdził bez ogródek najwyższy polski zawodnik.

- Nie wiem, czy dwie premierowe odsłony tego spotkania miały wpływ na postawę zespołu w secie trzecim. Niestety nie wyglądał on najlepiej w naszym wykonaniu. Nie do końca jeszcze wiemy, co się tak naprawdę stało - stwierdził, rozkładając ręce. - Trenerzy z pewnością to jednak przeanalizują i wnioski zostaną niewątpliwie wyciągnięte. Jednak dopiero boisko pokaże, co będzie w kolejnym pojedynku - powiedział z pewną rezerwą w głosie.

Możdżonek, zapytany o dłuższą przerwę pomiędzy drugim a trzecim setem, wyznał, iż miała być ona pomocna pod wieloma względami. - Wydaje mi się, iż właśnie po to jest dłuższa przerwa, by nieco ochłonąć i zmotywować się przed dalszą walką - zaspokoił kibicowską ciekawość nasz środkowy.

Także i Marcin Możdżonek był zachwycony nowym obiektem w Łodzi. - Wrażenia z pierwszego meczu w nowej hali są bardzo pozytywne. Gra się bardzo przyjemnie - nie miał żadnych zastrzeżeń. - Nikomu z nas chyba nic nie przeszkadzało. Nikt nie mógł na narzekać ani na oświetlenie, ani na inne sprawy techniczne. Granie w takim miejscu to czysta przyjemność - zakończył swoją wypowiedź pozytywnym akcentem.

Źródło artykułu: