Ten mecz wygrał arbiter, a nie zawodnicy z Warszawy. Dzięki ewidentnej pomocy sędziego, ekipa Politechniki pokonała w wyjazdowym spotkaniu Delectę Bydgoszcz 3:2, w piątym spotkaniu o dziewiąte miejsce w Polskiej Lidze Siatkówki.
Praktycznie przez cały poniedziałkowy pojedynek warszawianie mogli liczyć na pomoc arbitrów. W każdej spornej sytuacji werdykt był korzystny na korzyść przyjezdnych, a sytuacji w których Krzysztof Szmydyński nie odgwizdywał ''Akademikom'' podwójnych piłek, uderzeń w antenkę, czy ewidentnych autów, było doprawdy bez liku. - Ja co prawda nie jestem od oceniania sędziów, gdyż tym zajmuje się komisarz zawodów. Uważam jednak, że było kilka spornych sytuacji, w których arbiter pomógł zawodnikom z Warszawy. Powinniśmy jednak zagrać swoją siatkówkę i wtedy to zwycięstwo byłoby po naszej stronie - argumentował libero Delecty, Michał Dębiec.
To prawda, gdyż w pierwszych dwóch setach, to właśnie warszawianie nadawali ton rywalizacji na parkiecie. Świetną partię rozgrywali Przemysław Michalczyk i Radosław Rybak, którzy niemal w pojedynkę rozbili obronę gospodarzy. O wygranej w pierwszych dwóch setach decydował także początek rozgrywki, w której przyjezdni od razu osiągali kilkupunktową przewagę.
Przebudzenie Delecty nastąpiło w trzeciej i czwartej partii. Dzięki silnej zagrywce Sopko i Cervena, a także znakomitej postawie Kamila Kacprzaka, bydgoszczanie wygrali dwa sety i o wszystkim miał zadecydować tie-brak. Na początku wszystko układało się po myśli podopiecznych Rostislava Chudika, którzy utrzymywali jednopunktowe prowadzenie, do stanu po 8:8. Wtedy jednak udaną akcją popisał się Rybak, celny as serwisowy dołożył Michalczyk i goście objęli dwupunktowe prowadzenie 9:11, którego nie oddali już do końca meczu. Przy stanie 11:12 gospodarze mogli jeszcze odmienić losy pojedynku, ale arbiter dopatrzył się dotknięcia taśmy przy skutecznym ataku Janczaka, co dostatecznie dobiło Delectę.
- Cieszę się z tego, że ta potyczka zakończyła się naszym sukcesem, bo ten mecz był chyba najważniejszy w całych barażach. Jestem zadowolony także z tego, że potwierdziliśmy wyjątek w regule, że zespół, który prowadzi 2:0, nie przegrywa 3:2. Istotne jest także to, że wychodząc z szatni wiedzieliśmy, że będzie walka na pięć setów. Nastawialiśmy się na długi pojedynek i to spowodowało, że mieliśmy przewagę przed ostatnią partią. - podsumował występ swojej drużyny, Jerzy Taczała. - Jutro też jest dzień, jutro to my możemy wygrać i powalczyć - powiedział krótko Rostislav Chudik.
Delecta Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawa 2:3 (22:25, 19:25, 25:19, 25:23, 11:15)
Delecta: Janczak, Kacprzak, Hoffmann, Dębiec, Kozioł, Grant, Matusiak. Oczko, Sopko, Cerven
AZS Politechnika: Radomski, Buszek, Kuligowski, Chudik, Michalczyk, Markiewicz, Wojtaszek, Szymczyk, Rybak, Kowalczyk, Położewicz.
Gracz meczu: Radosław Rybak
Stan rywalizacji: 3:2 dla Politechniki