Mistrzostwa Europy siatkarzy. Maciej Muzaj: Kontuzja? Grozer to silny chłop, nie będzie po nim widać

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu od prawej: Maciej Muzaj
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu od prawej: Maciej Muzaj

Reprezentację Polski w poniedziałek czeka pierwsze prawdziwe wyzwanie. Rywalami naszej kadry w ćwierćfinale będą Niemcy, których liderem jest atakujący Georg Grozer. - Znamy go nie od dziś - zapewnił Maciej Muzaj.

W tym artykule dowiesz się o:

Po straceniu zaledwie jednego seta w fazie grupowej z Estonią i wygraniu kolejnych meczów, Polacy w 1/8 finału odprawili Hiszpanów. Dopiero kolejny przeciwnik to drużyna ze znacznie wyższej półki, gdzie większość zawodników miała styczność z siatkówką na międzynarodowych arenach.

Polacy do tej pory nie mieli takiego trudnego wyzwania. - Na pewno nie towarzyszy nam obawa. Jesteśmy po prostu zadowoleni, że gramy z kimś silniejszym, bo cały czas czekamy na wyzwania, naprawdę czujemy się dobrze i chcemy grać z najlepszymi - podkreślił Maciej Muzaj.

Największą gwiazdą Niemców jest Georg Grozer, który jednak niedawno cierpiał na uraz łydki. Podkreślał, że nie jest najlepiej przygotowany do ME 2019, mimo wszystko w dotychczasowych spotkaniach radził sobie dobrze. - Mówi, że jest nieprzygotowany, ale znamy go nie od dziś. To silny chłop. Może mówić jedno, a zobaczymy, co będzie w poniedziałek. Pewnie nie będzie po nim widać, że miał jakąkolwiek kontuzje. Nasza szansa to nasza gra i przygotowanie, mamy ich dobrze rozpracowanych - zapewnił atakujący.

ZOBACZ WIDEO: ME siatkarzy. Michał Kubiak nie lekceważy Niemców: Mają naprawdę dobrych siatkarzy

Czytaj też:
-> Mistrzostwa Europy siatkarzy. Kontuzje osłabiły rywali Polaków. Problemy kadrowe Włochów i Rosjan
-> Mistrzostwa Europy siatkarzy. Znamy komplet ćwierćfinalistów z Polakami na czele (drabinka, terminarz)

Muzaj miał okazję grać z dwoma Niemcami w tym samym klubie, dzięki czemu zna ich nieco lepiej. - Z Lukasem Kampą pracowaliśmy w Jastrzębskim Węglu i było bardzo dobrze. Wiem, że będzie czekał na mnie w obronie po skosie, jeśli będę na boisku. Zawsze lubił to robić, a mnie to denerwowało. Z Rubenem Schottem trenowaliśmy sezon w Treflu Gdańsk, mam nadzieję, że w jakimś stopniu mi się to przyda - wyjaśnił Muzaj. - Lukas mówi bardzo dobrze po polsku, a Ruben wiele rozumie. Nie powinien to jednak być dla nas problemem. Między sobą mogą się nie słyszeć, a co dopiero nas. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego typu hałasów, ale to są chyba najgłośniejsze okoliczności, w jakich grałem - dodał.

- Niemcy na pewno będą próbować mocno serwować. Na taki zespół jak nasz i każdy na wyższym poziomie, to pierwszy krok. Mamy duży potencjał w ataku i na rozegraniu, z dobrze przyjętą piłką będziemy sobie dobrze radzić. Taki może być ich plan - zastanawiał się nasz zawodnik.

W przypadku wygranej i awansu do półfinału Polacy polecą do Lublany. Rosjanie, o ile pokonają Słoweńców, nie będą musieli się przemieszczać. - Myślę że to nie będzie przewaga. Na pewno też będziemy mieć chwilę na aklimatyzację. Wszyscy mają podobne warunki. To, że zagrali więcej meczów na miejscu. Nie możemy szukać takich wymówek. Nie lubię, jak ktoś tak mówi - skwitował Muzaj.

Atakujący, który dysponuje bardzo dużym zasięgiem w ataku, na treningach ma godnego rywala w postaci Wilfredo Leona. - Ciężko powiedzieć, kto ma lepszy zasięg, bo nie mierzyliśmy tego, ale nie raz udowodnił, że wysoko łapie piłkę. Kilka razy na treningu spotkaliśmy się wysoko. Na pewno zaatakował nad moim blokiem, ale ja też atakowałem nad nim - zakończył siatkarz.

Komentarze (0)