Podopieczni Vitala Heynena doznali pierwszej porażki podczas tegorocznych mistrzostw Europy. Po raz trzeci z rzędu na tej imprezie Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość Słoweńców.
- Bardzo ciężki mecz. Słoweńcy zagrali naprawdę bardzo dobrze w każdym elemencie. Nie zwieszamy głów, bo w sobotę mecz o brązowy medal. Myślę, że fajnie byłoby wyjechać stąd z jakimś krążkiem - powiedział po zakończeniu spotkania Marcin Komenda w rozmowie z dziennikarzem WP SportoweFakty Grzegorzem Wojnarowskim.
Zdaniem rozgrywającego polskiej kadry, decydujące znaczenie miały końcówki setów. W tych pewniejsi byli rywale Biało-Czerwonych. - Myślę, że pojedyncze akcje decydowały, bo w każdym secie było bardzo blisko i jedna, dwie akcje mogły odwrócić całe spotkanie. Szkoda końcówek, bo mieliśmy swoje szanse - ocenił 23-latek.
Do końca mistrzostw Polakom został już tylko jeden mecz. W sobotę zagrają w Paryżu o trzecie miejsce. Rywalem podopiecznych Vitala Heynena będzie przegrany półfinału Francja - Serbia. Marcin Komenda zapowiedział zaciekłą walkę o brąz.
- Tyle meczów zagraliśmy już na tym turnieju, że fajnie by było zakończyć wygraną, żebyśmy szczęśliwie pojechali do Japonii. Nastawienie będzie bojowe. Zrobimy wszystko, żeby zdobyć brązowy medal - zakończył rozgrywający.
Czytaj także:
- Biało-Czerwoni ulegli presji 11 tys. Słoweńców. Więcej emocji niż jakości
- Vital Heynen: Pozwoliliśmy rywalom uwierzyć i zaczęła się walka
ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa Europy siatkarzy. Michał Kubiak o meczu ze Słowenią. "Zasłużyli na grę w finale bardziej, niż my"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)