Serbowie po ośmiu latach przerwy powrócili na najwyższy stopień podium europejskiego czempionatu. W wielkim finale podopieczni Slobodana Kovaca pokonali w czterech setach reprezentację Słowenii.
- Pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę. Na ten moment jest 15-20 reprezentacji, które prezentują bardzo dobry poziom. Z każdym musisz walczyć do końca. Zarówno rok temu na mistrzostwach świata, jak i podczas kwalifikacji olimpijskich czegoś zawsze nam brakowało. Teraz nabraliśmy więcej pewności siebie i to zaprocentowało. Dzięki Bogu, udało nam się wygrać Chciałbym bardzo podziękować wszystkim kibicom. Przyjąłem już w mediach społecznościowych dużo gratulacji. Dzięki Bogu, wygraliśmy - powiedział Srećko Lisinac w rozmowie z Polsatem Sport.
Serbscy siatkarze mimo wywalczenia złotego medalu mistrzostw Europy mogą czuć niedosyt, bowiem na ten moment nie mają zapewnionej kwalifikacji do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Vital Heynen podsumował turniej. Jego słowa dają do myślenia
- System kwalifikacji jest katastrofalny. To nie pierwszy raz, kiedy mistrz Europy może nie zagrać na igrzyskach olimpijskich. W 2016 roku wygraliśmy rozgrywki Ligi Narodów, a w Rio de Janeiro nie zagraliśmy. Moim zdaniem ten system powinien być zmieniony. Wiele osób słusznie uważa, że na igrzyska powinno jechać więcej europejskich reprezentacji. Są drużyny, które z całym szacunkiem poziomem sportowym nie zasługują na udział w tej imprezie. Mam nadzieję, że to się zmieni. W styczniu musimy dać z siebie wszystko, żeby myśleć o awansie do Tokio - zakończył Lisinac.
Czytaj także:
- Puchar Świata: niepokonane Chinki obroniły trofeum, pierwsza zdobycz Kenijek na zakończenie turnieju
- Mistrzostwa Europy siatkarzy. Znamy uczestników turniejów kwalifikacyjnych do IO Tokio 2020