Puchar Świata siatkarzy. Egipt już nie zaskakuje. Kolejny rywal Polaków przegrał w trzech setach

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: jeden z ataków podczas meczu Egipt - Włochy
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: jeden z ataków podczas meczu Egipt - Włochy

Reprezentacja Egiptu, kolejny rywal polskich siatkarzy na turnieju Pucharu Świata, przed meczem z Biało-Czerwonymi nie zachwycili. Podopieczni Gido Vermeulena we wtorek, w meczu 6. kolejki spotkań, przegrali z Włochami 0:3.

W tym artykule dowiesz się o:

Starcie Włochów z Egiptem zapowiadało się interesująco, bowiem Faraonowie, którzy przed turniejem nie byli zbyt wysoko notowani, radzili sobie w pierwszych meczach zaskakująco dobrze. Zawodnicy Gido Vermeulena uporali się z Iranem oraz Australią, natomiast Kanadzie ulegli dopiero po tie-breaku. W rywalizacji z faworyzowanymi Rosjanami i Brazylijczykami zdołali z kolei ugrać seta, co można uznać za sukces. W konfrontacji z Azzuri Egipcjanie wydawali się być nie bez szans, jednak zawodnicy Gianlorenzo Blenginiego zweryfikowali swoich rywali błyskawicznie.

Azzuri posiadali ogromną przewagę w ofensywie. Egipt zupełnie nie miał pomysłu jak powstrzymać Gabriele Nelliego (17 punktów) i Dicka Kooy'a, który po kiepskim początku najwyraźniej odzyskał dobrą formę. W konfrontacji z Faraonami były reprezentant Holandii rozegrał zdecydowanie najlepsze spotkanie na turnieju, zapisując na swoim koncie 18 punktów.

Wspomniany duet okazał się największym atutem ekipy z Półwyspu Apenińskiego, jeśli chodzi o zagrywkę. Obaj zapisali na swoim koncie po trzy asy serwisowe, jednak korzyści z ich pojawienia się na linii 9. metra było znacznie więcej. Nie można tego natomiast powiedzieć o którymkolwiek z przedstawicieli ekipy z Afryki, jedyny punkt zdobyty zagrywką zapisał bowiem na swoje konto Ahmed Shafik.

ZOBACZ WIDEO: ME siatkarzy. Vital Heynen podsumował turniej. Jego słowa dają do myślenia

Puchar Świata siatkarzy. Rafał Szymura o Vitalu Heynenie: Faktycznie lubi dużo mówić, rozmawiać i krzyczeć

Bartosz Bednorz: Decyzja Vitala Heynena to był dla mnie cios w serce

W przypadku Faraonów na uwagę zasługuje jedynie skuteczność w grze blokiem. Tym elementem mocno postawili się rywalom, zatrzymując ich siedmiokrotnie. Szczególnie dobrze w tym elemencie spisywali się Ahmed Omar i Abdelrahman Seoudy.

Środową kolejkę zakończyła rywalizacja Japonii z Australią. Emocji w tym meczu było jak na lekarstwo. Podopieczni Philippe'a Blaina zdominowali swoich przeciwników w polu zagrywki, mocno utrudniając Kangurom rozgrywanie akcji. Bardzo dobrze prezentowali się Yuki Ishikawa i Masahiro Sekita. Warto przy tej okazji podkreślić wyjątkową niemoc ze strony Volleyrose. Gracze Marka Lebedewa w całym meczu nie zapisali na swoim koncie ani jednego asa serwisowego.

Grupa A:

Włochy - Egipt 3:0 (25:19, 25:21, 25:22)

Włochy: Cavuto, Candellaro, Nelli, Lavia, Sbertoli, Piano, Balaso (libero) oraz Kooy, Antonow;

Egipt: Shafik, Seoudy, Abdelhay, Omar, Masoud, Bekhit, Mohamed (libero) oraz Hassan (libero), Abdalla, Seliman, Ewais.

Polska - Rosja  3:1 (25:27, 25:21, 25:18, 25:22)

Polska: Drzyzga, Leon, Kurek, Bieniek, Kochanowski, Kwolek, Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Kubiak, Muzaj, Komenda, Kłos, Śliwka, Szalpuk.

Rosja: Podleśnik, Grankin, Jakowlew, Woronkow, Filipow, Krugłow, Gołubiew (libero) oraz Surmaczewski, Kowalew, Zemczenok, Własow.

Japonia - Australia 3:0 (25:17, 25:22, 25:22)

Japonia: Ishikawa, Yanagida, Nishida, Takahashi, Onodera, Sekita, Yamamoto (libero) oraz Otake, Fujii,

Australia: Richards, Williams, Dosanjh, Passier, Staples, Mote, Perry (libero) oraz Sanderson.

Tabela:

MiejsceDrużynaMeczeZ-PPunktySety
1. Brazylia 6 6-0 18 18:2
2. USA 6 5-1 16 17:6
3. Polska 6 5-1 15 16:6
4. Japonia 6 4-2 12 13:7
5. Rosja 6 3-3 9 12:13
6. Włochy 6 3-3 8 10:11
7. Kanada 6 3-3 7 12:14
8. Egipt 6 2-4 7 10:14
9. Iran 6 2-4 6 10:14
10. Argentyna 6 2-4 6 10:15
11. Australia 6 1-5 2 6:17
12. Tunezja 6 0-6 1 3:18
Źródło artykułu: