Puchar Świata siatkarzy. Blok i zagrywka nie wystarczą. Na Brazylię potrzeba czegoś więcej (statystyki)

Siatkarze reprezentacji Brazylii pokonali Polaków 3:2 w meczu 9. kolejki Pucharu Świata i w ten sposób praktycznie przypieczętowali swój triumf w turnieju. Biało-Czerwoni polegli, mimo że w statystykach wypadli lepiej od rywali.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
siatkarze reprezentacji Polski Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski
Siatkarze reprezentacji Polski odrobili lekcję, jeżeli chodzi o przygotowanie do meczu z Brazylią. Biało-Czerwoni skutecznie powstrzymywali zapędy rywali, stawiając na siatce zaporę trudną do przebicia. Podopieczni Vitala Heynena zdobyli blokiem aż 13 punktów, jednak to nie wystarczyło do pokonania mistrzów Ameryki Południowej. "Królem siatki" okazał się Karol Kłos, który pięciokrotnie stopował przeciwników. O potencjale naszego środkowego boleśnie przekonał się Lucas Saatkamp, który przez długi czas nie był w stanie skutecznie zaatakować ze środka. Bardzo dobrze radził sobie także Wilfredo Leon, autor trzech punktów. Niestety mistrzowie świata nie zdołali znaleźć recepty na Alana Souzę, a ten okazał się katem naszego zespołu.

Równie dobrze jak blok, funkcjonowała zagrywka. W tym elemencie Polacy zwyciężyli 8:3. Pociski posyłane przez Wilfredo Leona na stronę rywali, z prędkością przewyższającą 120 km/h, zapewniały naszej ekipie sporo korzyści. Były reprezentant Kuby bezpośrednio zaskoczył rywali trzykrotnie. Podobnie jak Karol Kłos, którego float z pewnością będzie śnił się Brazylijczykom jeszcze przez długi czas. Mistrzowie olimpijscy, choć się starali, polskiego przyjęcia nie zdołali rozbić. Najwięcej krwi Biało-Czerwonym napsuł Joandry Leal. Na szczęście jego koledzy nie byli jednak tak skuteczni.

Puchar Świata siatkarzy. Twitter po meczu Polska - Brazylia: Pewnych rzeczy na razie nie przeskoczymy

Puchar Świata siatkarzy. Polska - Brazylia. Fantastyczny Karol Kłos to za mało. Brazylia za mocna w ataku (oceny)

W pozostałych elementach siatkarskich oba zespoły prezentowały się bardzo podobnie, dlatego porażka Biało-Czerwonych wydaje się tym bardziej bolesna. Kluczem do triumfu Canarinhos okazała się doskonała dyspozycja dwójki liderów. Alan Souza i Joandry Leal byli zdecydowanie motorem napędowym ekipy Renana Dal Zotto. Wspomniany duet skończył 43 z 63 ataków całej drużyny. W szeregach brązowych medalistów mistrzostw Europy, po wylocie Bartosza Kurka, zabrakło siły rażenia. Co prawda występ Macieja Muzaja można ocenić jako solidny, jednak w grze naszego atakującego momentami brakowało skuteczności. Nieco więcej można było oczekiwać też od Wilfredo Leona.

Analizując występ Biało-Czerwonych przeciwko Brazylii można mieć jednak powody do optymizmu. W porównaniu ze starciem z USA gra Polaków wyglądała dużo lepiej. Mimo zmęczenia turniejem i absencji jednego z liderów stawili skuteczny opór Canarinhos. O wygranej przeciwnika ostatecznie zdecydowały detale, które podczas igrzysk olimpijskich w Tokio mogą przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Polaków.

Statystyki:

Polska Element Brazylia
8 Zagrywka 3
13 Blok 6
50 Atak 63
32 Błędy rywala 28
28 Obrona 41

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Feta po meczu z Macedonią Północną? "Jesteśmy przygotowani na awans"

Który element gry Polaków najbardziej zawiódł w starciu z Brazylią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×