Rzeszowianki - obok ŁKS-u Commercecon Łódź - są jednym z dwóch zespołów Ligi Siatkówki Kobiet, które w nowym sezonie nie straciły jeszcze punktu. Mecz z Enea PTPS-em Piła przypadał im jednak nieco ponad 40 godzin po wygranym 3:0 meczu z #VolleyWrocław na wyjeździe. Drużyna trenera Stephane'a Antigi pojechała do Wielkopolski prosto ze stolicy Dolnego Śląska. - Nie lekceważymy, żadnego przeciwnika, jednak na razie musimy skupiać się na sobie, na tym, żeby dotrzeć się na dalsze etapy ligi - mówiła Zuzanna Efimienko-Młotkowska po niedzielnym zwycięstwie (o którym więcej przeczytasz TUTAJ)
Ekipa z Piły przystępowała do wtorkowego starcia w bardzo dobrych nastrojach, bo w sobotę pokonały u siebie BKS Stal Bielsko-Biała w trzech partiach. W meczu z Developresem jednak nie była faworytem. - Wiemy, kto jest faworytem tego meczu, podejmiemy walkę. Czekamy na przyjazd do nas sławnych zawodniczek i sławnego trenera. Najpierw będziemy starali się wygrać jednego seta, a jak to się uda, to pomyślimy o drugim - zapowiadał trener Enea PTPS-u Mirosław Zawieracz.
Rysice z Podkarpacia bardzo pewnie rozpoczęły spotkanie, bo od zwycięstwa do 15 w pierwszej partii. Zagrały na wysokiej, bo ponad 50-procentowej skuteczności w ataku. Aktywna od pierwszych piłek była Katarzyna Zaroślińska-Król, ale Natalia Valentin postanowiła też często grać przez środkowe. W tym sposobie gry Zuzanna Efimienko-Młotkowska odnalazła się całkiem nieźle, a nieco gorzej Kamila Witkowska. Nie przeszkodziło to jednak w odniesieniu pewnej wygranej.
Czytaj też: Wilma Salas najsilniejszą armatą. Punkty, bloki, asy 2. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Juventus - Bologna: świetne interwencje Skorupskiego nie pomogły [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W drugiej partii zespół gości borykał się z ogromną liczbą własnych błędów. Sytuację próbowały ratować lewoskrzydłowe Jelena Blagojević i Ali Frantti, ale długo się nie udawało. Gospodynie prowadziły już 21:19, a po ich stronie strony siatki przebudziły się Żaneta Baran na prawym skrzydle, a także Paula Słonecka i Gabriela Ponitowska na środku. Ta druga zastąpiła Judytę Gawlak, która mecz rozpoczęła w szóstce. W końcówce więcej zimnej krwi zachowały przyjezdne i to one wygrały 25:22.
Podobny scenariusz miał trzeci set, choć tym razem jednak Developres szybciej odrobił straty i wyszedł na prowadzenie. Tę partię w barwach rzeszowianek rozpoczęły Anna Kaczmar na środku oraz Michaela Mlejnkova na przyjęciu, ale nie przeszkodziło to w doprowadzeniu meczu do szczęśliwego końca i wygranej 25:22 w trzecim secie. Developres pozostanie więc po tej serii gier liderem tabeli z kompletem zwycięstw i punktów.
Enea PTPS Piła - Developres SkyRes Rzeszów 0:3 (15:25, 22:25, 21:25)
Enea PTPS: Bolimowska, Urban, Gawlak, Baran, Słonecka, Bednarek, Saad (libero) oraz Hnatyszyn, Szubert, Ponikowska, Kazała
Developres SkyRes: Valentin-Anderson, Blagojević, Efimienko-Młotkowska, Zaroślińska-Król, Frantti, Witkowska, Krzos (libero) oraz Hawryła, Kaczmar, Gałucha, Mlejnkova.
MVP: Katarzyna Zaroślińska-Król (Developres SkyRes Rzeszów)