PlusLiga. Norbert Huber po porażce PGE Skry: Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem
Porażka PGE Skry Bełchatów we własnej hali z niżej notowanym Cuprum Lubin 2:3 to jedna z większych niespodzianek 3. kolejki PlusLigi. - Porażka boli, ale też uczy i jest wpisana w sport - przyznał po spotkaniu środkowy Norbert Huber.
- W każdym kolejnym meczu naszym celem są trzy punkty, ale kiedyś musieliśmy przegrać. Porażka boli, ale też uczy i jest wpisana w sport - stwierdził krótko reprezentant bełchatowskiej ekipy, Norbert Huber.
Już w pierwszej partii spotkania kibice żółto-czarnej drużyny mogli przecierać oczy ze zdumienia. Zawodnicy z Lubina całkowicie zdominowali rywala, nie pozwalając mu na zbyt wiele. Ostatecznie goście wygrali tego seta do 14. Mimo porażki w drugiej odsłonie meczu lubinianie nie poddawali się jednak i prezentowali solidną, skuteczną grę. W całej rywalizacji prowadzili już 2:1, ale bełchatowianom udało się doprowadzić do tie-breaka. W nim po ciekawej, momentami niezwykle efektownej grze z jednej i drugiej strony szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylił Cuprum, który wygrał do 12.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ustrzelili kolegę bez żadnej litości- Moim zdaniem zabrakło nam w tym spotkaniu trochę szczęścia. W każdym z setów mieliśmy po swojej stronie kilka ważnych kontr, które mogliśmy przechylić na swoją stronę, jednak w tych momentach to przeciwnik był od nas lepszy. Trochę przespaliśmy też tego pierwszego seta, w którym lubinianie dobrze zagrywali. To wszystko spowodowało, że wynik jest na naszą niekorzyść - przyznał po spotkaniu 21-letni środkowy PGE Skry Bełchatów.
Czytaj także: Superpuchar Włoch. Bartosz Bednorz zakończył spektakularną akcję Modeny. "Punkt roku!"
Jak podkreślił Norbert Huber w rozmowie z klubową telewizją, pierwsza porażka bełchatowskiej drużyny w sezonie 2019/2020 z pewnością nie jest powodem do dumy, ale nie jest również powodem do załamywania się. Kalendarz meczowy jest napięty, a to dopiero początek ligowej rywalizacji.
- Każdy mecz jest nowym rozdaniem. Drużyny w naszej lidze w tym roku są takie, że każda z nich potrafi zaskoczyć i to jest fajne, ciekawe. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba wyciągnąć wnioski z tej porażki, we wtorek przyjść na trening i pracować dalej, żeby to wszystko szło do przodu. Przed nami kolejne mecze, są następne punkty do zdobycia i powinniśmy na tym się skupić, a nie rozpamiętywać tę porażkę - zaznaczył Huber.
PGE Skra Bełchatów następny mecz rozegra w niedzielę, 10 listopada na wyjeździe. W ramach 4. kolejki PlusLigi w Bydgoszczy zagra z BKS-em Visła. Początek pojedynku zaplanowano na godzinę 20:30.
Czytaj także: Plusliga: PGE Skra Bełchatów - Cuprum Lubin 2:3 (galeria)
-
Ryszard Kwaśniak Zgłoś komentarz
Skra pod wodzą Gogola będzie walczyła o utrzymanie się w lidze. Rozgrywający beznadziejny przyjęcie słabe środka nie ma ,to już koniec Skry. -
Kris59 Zgłoś komentarz
nasłabszą a lidze Bydgoszcza czy Bedzinem. Niemowiac juzo laniu z ZAKSĄ , JW czy Warszawą ( o ile nadal będzie jeszcze istniała).