Klub z Rzeszowa przygotowując się do obecnego sezonu nie ukrywał, że będzie walczył o najwyższe laury. Podopieczne Stephane'a Antigi swoją determinację i siłę pokazały już na początku rozgrywek, wygrywając pewnie mecz za meczem. W rozgrywanym awansem starciu 13. kolejki to właśnie one były zdecydowanymi faworytkami.
Rzeszowianki bardzo szybko pokazały swoją moc, zarówno w ataku, jak i tę w polu serwisowym. Kąśliwe zagrywki Natalii Valentiny i Michaeli Mlejnkovej przy stanie 1:8 zmusiły szkoleniowca włocławskiego zespołu do reakcji. Rozmowa z trenerem nie przyniosła jednak skutku. Pewne siebie gospodynie popisywały się potężnymi uderzeniami, a ich czujna praca przy siatce pozwoliła na zdobycie w pierwszej odsłonie aż czterech punktów blokiem. Liderką w tym elemencie była Katarzyna Zaroślińska-Król.
Pod koniec partii trener Developresu SkyRes zdecydował się na spore roszady w składzie. Wprowadzone na boisko zawodniczki bardzo dobrze wywiązały się ze swoich zadań i szybko doprowadziły seta do końca.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarek. Brankica Mihajlović: Jesteś z Polski? To pewnie wiesz, jak Serbowie świętują
Początek drugiego seta był wyrównany. Przyjezdne poprawiły swoje przyjęcie, co automatycznie przełożyło się na kilka udanych akcji. W ofensywie dały również o sobie znać Aleksandra Rasińska i Natalia Murek. Ekipa z Podkarpacia nie zamierzała jednak tak łatwo oddawać punktów i za sprawą nieprzyjemnych serwisów Natalii Valentiny odskoczyła na cztery "oczka" (12:8). Od tego momentu gra całkowicie układała się pod dyktando miejscowych. Wrocławianki zaczęły popełniać proste błędy i nie potrafiły poradzić sobie z potężnymi uderzeniami gospodyń. Nie do zatrzymania była zwłaszcza Zaroślińska-Król, która po dwóch setach mogła pochwalić się niemal 70 proc. skutecznością w ataku.
Po zmianie stron rzeszowianki nie zamierzały zwalniać tempa. Po serii udanych zagrań oraz punktowej zagrywce Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej prowadziły już 8:3. Miejscowe dominowały niemal w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Czujna praca przy siatce oraz udane obrony pozwalały im na przeprowadzanie kolejnych, skutecznych kontr. Podopieczne Wojciecha Kurczyńskiego nie mogły znaleźć sposobu na zatrzymanie rywalek. Utrudniała im to zwłaszcza reprezentantka Portoryko, która dzięki swojej niesztampowej grze często gubiła wrocławski blok.
Developres SkyRes Rzeszów - #VolleyWrocław 3:0 (25:14, 25:19, 25:15)
Developres SkyRes: Witkowska, Blagojević, Efimienko-Młotkowska, Mlejnkova, Zaroślińska-Król, Valentin, Krzos (libero) oraz Gałucha, Kaczmar, Frantti, Hawryła, Polańska, Grabka, Przybyła (libero).
#VolleyWrocław: Gancarz, Rasińska, Murek, Mras, Kasprzak, Fedorek, Dzikowicz (libero) oraz Felak, Wers, Soter.
MVP: Aleksandra Krzos (Developres SkyRes Rzeszów)
Czytaj także -> Sprawczynie zaskoczeń. Szóstka 4. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet
Czytaj także -> Bunt w reprezentacji Polski siatkarek podzielił środowisko. Kibice opowiedzieli się po stronie zawodniczek