Spotkania pomiędzy Niemcami a Belgami miały zadecydować, która z drużyn będzie zajmowała pierwsze miejsce w tabeli. Przed V weekenedem ekipy miały po 13 punktów (prowadzili Belgowie), po dwumeczu maja 16 oczek, a na prowadzeniu są podopieczni Raula Lozano.
Sobotnie spotkanie było widowiskiem dość jednostronnym. Jedynie w pierwszej odsłonie Belgowie potrafili prowadzić wyrównaną walkę z rywalami, jednak nie wystarczyło to do wygrania seta. W kolejnych partiach gospodarze zdecydowanie dominowali na parkiecie, narzucili rywalom swój styl gry. Zawodnikiem, który w bardzo dużej mierze przyczynił się do zwycięstwa Niemców był György Grozer (zdobył 18 oczek). Spotkanie do udanych może zaliczyć także Sebastian Schwarz, który punktował 9 razy. Po drugiej stronie siatki bardzo dobrze grał Gert van Walle (16 punktów), jednak nie wystarczyło to do ugrania choćby seta. Niewątpliwie na wynik spotkania wpływ miała różnica w ilości bloków (Niemcy 8 razy zatrzymali rywali, Belgowie zaledwie raz). Kolejnym elementem, w którym gospodarze byli zdecydowanie lepsi był atak (79% skuteczności przy 58% rywali).
04.07
Niemcy - Belgia 3:0 (25:23, 25:19, 25:18)
Niemcy: Dirk Westphal, Sebastian Schwarz, Georg Wiebel, Marcus BÖhme, Manuel Rieke, Sebastian Krause, Ferdinand Tille (libero) oraz Robert Kromm, Patrick Steuerwald, György Grozer
Belgia: Yves Kruyner, Jo Van Decraen, Christof Van Goethem, Gertjan Claes, Wouter Verhelst, Gert Van Walle, Kevin Geerinckx (libero) oraz Pieter Verhees, Matthijs Verhanneman, Hendrik Tuerlinckx, Kristof Hoho
Drugie spotkanie potwierdziło, że z dnia na dzień można zagrać zupełnie różnie. Co prawda Niemcy mieli szansę wygrać w 4. setach i zdobyć cała pule, jednak sztuka ta im się nie udała. Gra do samego końca była niezwykle wyrównana. Ostatecznie zwycięzcę wyłonił tie-break, w którym już zdecydowanie lepsi byli Belgowie. Rewelacyjny mecz zaliczył Gert van Walle, który aż 29 rzy punktował (w tym zdobył 4 asy serwisowe). Z dobrej strony pokazali się także: György Grozer (18), Sebastian Schwarz i Marcus BÖhme (obaj 14 oczek). W poszczególnych elementach jedna z drużyn wypadła lepiej, druga słabiej. Wydaje się, że decydującym było przyjęcie (74% Belgów do 47% rywali).
05.07
Niemcy - Belgia 2:3 (21:25, 25:19, 25:19, 15:25, 10:15)
Niemcy: Dirk Westphal, Sebastian Schwarz, Georg Wiebel, Robert Kromm, Patrick Steuerwald, György Grozer, Ferdinand Tille (libero) oraz Dirk Westphal, Manuel Rieke, Eugen Bakumovski
Belgia: Kristof Hoho, Yves Kruyner, Jo Van Decraen, Christof Van Goethem, Wouter Verhelst, Gert Van Walle, Kevin Geerinckx (libero) oraz Gertjan Claes, Pieter Verhees, Matthijs Verhanneman, Hendrik Tuerlinckx, Joost Borremans
W drugiej parze Rumunii rywalizowali z Grekami. Teoretycznie obie drużyny, przy podziale punktów w pojedynkach Niemców z Belgami, miały szansę na awans na pierwsze miejsce w grupie. Oba spotkania wzbudziły wielkie emocje, dwukrotnie zwycięzcę wyłaniał tie-break. W decydujących momentach gospodarze wytrzymali nerwowo końcówki i to oni cieszyć się mogli z wygranych. Dwumecz pozwolił im na awans na trzecie miejsce i zniwelowanie różnicy punktowej.
Sobotnie spotkanie pokazało, że żadna z ekip nie zamierzała łatwo odpuścić. Najbardziej zacięta była pierwsza odsłona, kiedy to zespoły grały na przewagi. W pozostałych partiach któraś z drużyn osiągała przewagę punktową, której już nie oddała rywalom. Zwycięzcę wyłonił piąty set. Nerwowość lepiej znieśli gospodarze, co zaowocowało wygraną 15:9. Na wyróżnienie niewątpliwie zasługuje Theoklitos Karipidis, który mimo że jego zespół przegrał, zdobył aż 29 oczek. W reprezentacji Grecji dobrze zaprezentował się także zdobywca 4. asów, Andreas Andreadis (łącznie ugrał 17 punktów). W zwycięskiej drużynie najlepiej zagrali: Bogdan Alexandru Olteanu (19 oczek) oraz Adrian Radu Gontariu (12). We wszystkich elementach zepoły wypadły równo, a o wyniku zadecydowały pojedyńcze akcje.
04.07
Rumunia - Grecja 3:2 (29:27, 20:25, 18:25, 25:21, 15:9)
Rumunia: Radu Began, Bogdan Alexandru Olteanu, Adrian Radu Gontariu, Sergiu Stancu, Cristian Bartha, Florin Balhaceanu, Adrian Nicolae Feher (libero) oraz Laurentiu Lica, Florin Voinea, Cosmin-nicolae Ghimes, Andrei Laza
Grecja: Sotirios Pantaleon, Athanasios Psarras, Theoklitos Karipidis, Nikolaos Smaragdis, Georgios Stefanou, Andreas Andreadis, Achilleas Papadimitriou (libero) oraz Sotirios Tsergas, Dimitrios Soultanopoulos
Drugi pojedynek był kopią sobotniego meczu. Jedyna różnica polegała na tym, że trzy ostatnie sety były bardzo wyrównane, zespoły grały na przewagi. Dwukrotnie nerwowe końcówki lepiej znieśli gospodarze. Po V weekendzie to właśnie Rumunii odnieśli dwa zwycięstwa i zbliżyli się w tabeli do pozostałych drużyn. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu bardzo dobrze zagrał Theoklitos Karipidis (29 oczek). W szeregach Rumunów świetnie zaprezentował się Adrian Radu Gontariu, który aż 30 razy skutecznie kończył akcje. Na wyróżnienie zasługują także: Bogdan Alexandru Olteanu oraz Andreas Andreadis (obaj zdobyli 17punktów). W polu serwisowym niezwykle skuteczny był Georgios Stefanou (3 asy). Obie reprezentacje rewelacyjnie przyjmowały piłkę (79% gospodarzy i 87% Greków).
05.07
Rumunia - Grecja 3:2 (18:25, 25:21, 24:26, 26:24, 19:17)
Rumunia: Radu Began, Bogdan Alexandru Olteanu, Adrian Radu Gontariu, Sergiu Stancu, Cristian Bartha, Florin Balhaceanu, Adrian Nicolae Feher (libero) oraz Razvan George Tanasescu, Laurentiu Lica, Florin Voinea, Andrei Laza
Grecja: Sotirios Pantaleon, Athanasios Psarras, Theoklitos Karipidis, Nikolaos Smaragdis, Georgios Stefanou, Andreas Andreadis, Achilleas Papadimitriou (libero) oraz Dimitrios Soultanopoulos
Tabela (mecze - punkty - sety - małe punkty)
1. Niemcy (10 - 16 - 25:16 - 918:874)
2. Belgia (10 - 16 - 24:18 - 931:922)
3. Grecja (10 - 14 - 18:23 - 914:929)
4. Rumunia (10 - 14 - 16:26 - 922:960)
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)