Marek Solarewicz przed inauguracją Ligi Mistrzyń: Grupa daje nadzieje na wyjście

PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Marek Solarewicz
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Marek Solarewicz

Zwycięstwo z #VolleyWrocław tuż przed startem Ligi Mistrzyń dla mistrzyń Polski to dobry bodziec. - Musimy dużo zrobić, żeby wyzwolić nasz potencjał - zapowiedział Marek Solarewicz, szkoleniowiec ŁKS-u Commercecon Łódź.

Zespół z Łodzi ma swoje problemy, głównie przez kontuzje i kłopoty zdrowotne zawodniczek, co skutkuje falowaniem w ligowych rozgrywkach. Jednak wygrane 3:1 starcie z #VolleyWrocław może świadczyć o tym, że mistrz Polski wraca powoli na właściwe tory.

Marek Solarewicz bronił swoich podopiecznych, a właściwie tego, co robiły na początku spotkania, bo tylko ta część starcia nie wyglądała dobrze. - Ostatecznie na końcu mieliśmy przewagę w tym meczu, mimo że jednego seta wypuściliśmy. To wynika z naszej koncentracji, często tak bywa, że jest teoretycznie słabszy przeciwnik, a ona ucieka. Mało reagowaliśmy, pojawiały się błędy. Pobudzenie i emocje nie były na właściwym poziomie. Dopiero jak na niego weszliśmy, to nasza gra wyglądała inaczej - podsumował.

Czytaj też: 
-> Nowa kadencja rady nadzorczej PLS z tym samym przewodniczącym
-> PlusLiga. Jakub Bednaruk: Nie wychodzę z hali jak zbity pies

Dobrze spisywały się skrzydłowe, choć na przygotowania dużo czasu nie było. Zaledwie dwa dni wcześniej ŁKS rozgrywał spotkanie z E.Leclerc Radomką Radom. - Nie pracowaliśmy nad tym, a to pokazuje, że mamy potencjał. Przygotowywaliśmy się głównie taktycznie i była delikatna siłownia. Cały czas mamy rezerwy w ataku i musimy dużo zrobić, żeby go wyzwolić - podkreślił Solarewicz.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarek. Brankica Mihajlović: Jesteś z Polski? To pewnie wiesz, jak Serbowie świętują

Na pewno do poprawy zostaje rozegranie w zespole. - W odpowiednich momentach mamy złe wybory, ale pracujemy nad tym w sposób siatkarski i techniczny. To nie kwestia zgrania. Gdyby jakość wystawy była lepsza, wyższa, to byłby większy komfort gry na skrzydle. W ŁKS-ie nie ma już Marty Wójcik, musimy kreować nowe zawodniczki, pracujemy nad tym. Pokazuje to, że jesteśmy niestabilni, ale mamy możliwości - wyjaśnił szkoleniowiec.

We wtorek ŁKS Commercecon Łódź ponownie zagra w Lidze Mistrzyń, a pierwszym przeciwnikiem będzie Allianz MTV Stuttgart. - Wiemy coś o tym rywalu, bo mierzyliśmy się z nimi w Szamotułach, nie grali wtedy w pełnym składzie. Mamy możliwości, grupa daje nam nadzieje na wyjście. Tu się liczy każdy mecz, co pamiętam z rywalizacji, kiedy byłem we Wrocławiu, czasami decyduje set czy dwa. Każdy mecz jest istotny, a my będziemy mieć wsparcie, bo słyszałem, że kibice wyjadą do Odessy, co jest dla mnie szokiem - cieszył się Solarewicz. Nieoficjalnie wiemy, że fani ŁKS-u zamierzają pojawić się na każdym meczu wyjazdowym zespołu w Lidze Mistrzyń.

Początek wtorkowego starcia o godz. 18:00.

Źródło artykułu: