LE grupa C: Nie ma niewiadomych

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed V kolejką szanse na awans miały teoretycznie wszystkie drużyny. Portugalczycy, jako gospodarze z zagwarantowanym startem w turnieju finałowym, nie spoczęli na laurach i walczyli do samego końca. Dzielnie o Final Four walczyli Białorusini.

W tym artykule dowiesz się o:

Niezwykle zacięty przebieg od początku do końca miało pierwsze spotkanie pomiędzy Portugalią a Białorusią. Podopieczni Wiktora Sidielnikowa za wszelką cenę chcieli wywalczyć prawo do udziału w Final Four, ale na drodze stanęli im gospodarze turnieju finałowego. Portugalczycy nie mieli zamiaru odpuścić żadnego ze spotkań udowadniając, że zasługują na udział w finale nie tylko z racji organizowania go.

Zupełnie inny przebieg miało drugie spotkanie. Wydawać się mogło, że goście podeszli do niego bez wiary w siebie i w zwycięstwo. Po pięciosetowym przegranym pojedynku wyczuwało się rezygnację w grze Białorusi. Nawet wygrana w tym spotkaniu nie dałaby im awansu do Final Four. Trener Sidielnikow postanowił dać odpocząć większości zawodników, którzy rozegrali poprzednie spotkanie. Sytuację wykorzystali Portugalczycy pewnie wygrywając 3:0 i potwierdzając po raz kolejny, że bycie gospodarzem turnieju finałowego zobowiązuje.

04.07.09

Portugalia - Białoruś 3:2 (26:24, 22:25, 19:25, 26:24, 21:19)

Portugalia: João, Lopes, Malveiro, Violas, Sequeira E., Cruz, Casas (libero) oraz Fidalgo, Sequeira V., Santos

Białoruś: Zhehzdryn, Kurdziuk, Haramykin, Antanovich, Klysheuski, Akulich, Likharad (libero) oraz Akhrem, Malinouski, Kitun, Osipov,

05.07.09

Portugalia - Białoruś 3:0 (25:20, 25:20, 25:16)

Portugalia: João, Lopes, Malveiro, Violas, Sequeira V., Cruz, Casas (libero) oraz Fidalgo, Silva

Białoruś: Zhehzdryn, Malinouski, Haramykin, Kitun, Antanovich, Akulich, Likharad (libero) oraz Akhrem, Osipov, Mikhniuk, Klysheuski

Słowacki walec przejechał po Austriakach w pierwszym spotkaniu, zezwalając rywalom na zdobycie zaledwie 46 punktów. Podopieczni Emanuele Zaniniego brylowali i przeważali w każdym elemencie. Ponadto do gry zaczął powracać kapitan Słowaków, Michal Masny. Koncertowe spotkanie zaliczył główny bombardier reprezentacji Słowacji Martin Nemec, zdobywca 17 punktów. Austriacy byli bezsilni wobec tak dobrze grających rywali, popełniali mnóstwo błędów i na nic nie zdawały się liczne zmiany, jakich dokonywał Claudio Cuello.

W drugim spotkaniu szkoleniowiec Słowaków wystawił zupełnie inny skład. Przede wszystkim na dobre powrócił Masny. Jak podkreślał Zanini, było to szczególnie ważne, aby równocześnie wystawić do pierwszej szóstki Masnego, Ogurčaka, Piovarčiego oraz Hriňaka. Włoch był zadowolony nie tylko z wyniku, ale również z gry indywidualnej poszczególnych zawodników. Startową szóstkę również zmienił trener Austrii. W drugim spotkaniu przebudził się Michael Laimer, zdobywca 15 oczek. Jednak tego dnia nie było mocnych na Słowaków, którzy będą mieli okazję do obrony tytułu sprzed roku

03.07.09

Słowacja - Austria 3:0 (25:16, 25:15, 25:15)

Słowacja: Zatko, Joščak, Nemec, Kohut, Janušek, Diviš, Pipa (libero) oraz Masny, Hriňak

Austria: Gavan, Reiser, Laimer, Hirczy, Weber, Haidbauer, Schützenhofer (libero) oraz Frühbauer, Müllner, Wohlfahrtstätter, Tröthann, Hinterecker

04.07.09

Słowacja - Austria 3:0 (25:20, 25:19, 25:19)

Słowacja: Masny, Kohut, Hriňak, Bencz, Piovarči, Ogurčak, Pipa (libero) oraz Zatko, Diviš

Austria: Wohlfahrtstätter, Laimer, Müllner, Hirczy, Reiser, Frühbauer, Schützenhofer (libero) oraz Gavan

Tabela (mecze - punkty - sety - małe punkty)

1. Słowacja (10 - 18 - 26:7 - 778:648)

2. Portugalia (10 - 16 - 19:15 - 778:757)

3. Białoruś (10 - 14 - 15:24 - 835:879)

4. Austria (10 - 12 - 11:25 - 750:857)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)