Świetny występ Bartosza Bednorza w hicie Serie A. "Znalazłem fragment meczu, w którym mogłem pomóc drużynie"

Getty Images / Emmanuele Ciancaglini / Na zdjęciu: siatkarze Leo Shoes Modena (Bartosz Bednorz z prawej)
Getty Images / Emmanuele Ciancaglini / Na zdjęciu: siatkarze Leo Shoes Modena (Bartosz Bednorz z prawej)

- Najważniejsze było dla mnie znalezienie fragmentu meczu, w którym mogłem pomóc drużynie - mówił Bartosz Bednorz po wygranym przez jego Leo Shoes Modena meczu Serie A z Itasem Trentino (3:1). Polski siatkarz był jednym z bohaterów spotkania.

Ekipa Bednorza pokonała jedną z najsilniejszych drużyn w lidze 3:1, a nasz reprezentant zdobył 16 punktów. Atakował z bardzo wysoką skutecznością (67 procent, 10 skończonych ataków na 15 prób) i rewelacyjnie serwował - zagrał aż 6 asów.

Włoscy dziennikarze po spotkaniu chwalili Polaka za to, że po słabym występie przeciwko Cucine Lube Civitanova w poprzedniej kolejce szybko się odbudował i w kolejnym meczu z wymagającym rywalem spisał się już o niebo lepiej.

- Takie jest życie sportowca, czasem ma się gorszy dzień. Byłem przygotowany na taką sytuację, gdy się przytrafi trzeba iść dalej i tak zrobiłem - powiedział 25-letni przyjmujący Modeny.

- Najważniejsze było dziś dla mnie znalezienie takiego fragmentu meczu, w którym byłem w stanie pomóc drużynie. Myślę też, że jestem gotowy pomóc jej w kolejnych spotkaniach - podkreślił był gracz PGE Skry Bełchatów i AZS-u Olsztyn.

- Bardzo się cieszę, że wygraliśmy za trzy punkty z bardzo mocnym rywalem. Uważam, że Trentino to jedna z najlepszych ekip w Serie A - podsumował brązowy medalista Ligi Narodów 2019. Jego drużyna po ośmiu kolejkach spotkań zajmuje drugie miejsce w tabeli. Do prowadzącego Lube traci 5 punktów, ma jednak o jeden mecz rozegrany mniej.

Czytaj także:
Niezawodny Jakub Jarosz i murarz z Północy. Punkty, bloki, asy 6. kolejki PlusLigi
Siatkówka. PlusLiga. Pablo Crer: Chcę, by moja rodzina miała jak najlepiej

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Michal Doleżal o upadku Żyły. "Ugięły się pode mną nogi"

 

Źródło artykułu: