PlusLiga. Damian Wojtaszek: Nasza gra może być jeszcze lepsza

Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Damian Wojtaszek (VERVA Warszawa Orlen Paliwa)
Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Damian Wojtaszek (VERVA Warszawa Orlen Paliwa)

Verva Warszawa Orlen Paliwa wygrała siódmy mecz i pozostaje niepokonana w PlusLidze. - Nie patrzymy na wyniki, a tylko i wyłącznie na naszą grę, która może być jeszcze lepsza – zapewnił Damian Wojtaszek, libero warszawskiej drużyny.

W meczu 6. kolejki PlusLigi VERVA Warszawa Orlen Paliwa wygrała 3:0 z Cerrad Eneą Czarni Radom, a MVP spotkania został wybrany Damian Wojtaszek. Libero stołecznej ekipy cieszył się oczywiście z indywidualnego wyróżnienia, ale przyznał, że nie to jest najistotniejsze. - To jest na drugim planie, najważniejsze jest dobro drużyny i trzy punkty zdobyte przed własną publicznością, która licznie przybyła na mecz. Naprawdę cieszymy się że gramy przedostatnie spotkanie w Arenie Ursynów, bo wiemy, że dużo kibiców chciało przyjść, ale nie mogło. Miejmy nadzieję, że Torwar również będzie zapełniony jak ta hala - powiedział zawodnik gospodarzy.

Jeszcze parę tygodni temu przyszłość warszawskiej drużyny nie była pewna, zawodnicy i trener trwali w niepewności, dwóch siatkarzy zresztą odeszło z klubu. A teraz po pozyskaniu nowego sponsora i wygraniu wszystkich meczów w lidze, sytuacja rysuje się w różowych barwach.

- Bardzo dużo się działo przez ten cały czas. Najważniejsze jest to, że władze klubu zrobiły wszystko, co w ich mocy, żeby utrzymać drużynę w Warszawie. My z tego bardzo się cieszymy. Mamy bardzo fajny skład, większość chłopaków została, więc możemy walczyć o te najwyższe cele, a wiemy, że gra w Lidze Mistrzów i PlusLidze wymaga dużych obciążeń - stwierdził libero Vervy.

ZOBACZ WIDEO: Puchar Świata w Wiśle 2019. Anita Włodarczyk o skokach narciarskich. "Nie sądziłam, że będę to tak przeżywać!"

Już sama gra w PlusLidze to ogromna dawka grania, dopiero co warszawianie rozegrali spotkanie z Czarnymi w niedzielny wieczór, a już w środę zagrają na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów, potem w niedzielę z Asseco Resovią Rzeszów u siebie, a trzy dni później zadebiutują w Lidze Mistrzów.

- Nie tylko czekające nas tygodnie będą ciężkie. Także te mecze, które rozegraliśmy od rozpoczęcia ligi, stały na wysokim poziomie. Każdy może wygrać z każdym. My patrzymy tylko i wyłącznie w przyszłość, zapominamy już o wygranej nad drużyną z Radomia. Cieszymy się, że wygraliśmy za trzy punkty. Możemy teraz się skupić tylko i wyłącznie na treningach oraz kolejnym spotkaniu, zwłaszcza, że nie będzie dużo czasu na odpoczynek - przyznał zawodnik wicemistrza Polski.

Najbliższy przeciwnik warszawian, PGE Skra Bełchatów, radzi sobie trochę w kratkę w tym sezonie. W minionej kolejce przegrała 0:3 z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. - Skra trafiła na ciężkiego przeciwnika, jakim jest ZAKSA. Myślałem, że bełchatowianie bardziej powalczą, ale grali na ciężkim terenie. Nie patrzymy jednak na ten wynik, tylko i wyłącznie na naszą grę, która może być jeszcze lepsza - zapewnił Damian Wojtaszek.

Czytaj także:
-> PlusLiga. Antoine Brizard: Przekonaliśmy kibiców, że jesteśmy silni
-> PlusLiga. Robert Prygiel: Sezon jest długi, więc potrzebuję całej drużyny

Komentarze (1)
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
27.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Finał Warszawa- Kędzierzyn bardzo prawdopodobny. Na chwilę obecna to zespół ze stolicy jest przed resztą.