PlusLiga. Robert Prygiel: Sezon jest długi, więc potrzebuję całej drużyny

Cerrad Enea Czarni Radom przegrał 0:3 z VERVĄ Warszawa w meczu 6. kolejki PlusLigi. W tym spotkaniu Robert Prygiel dał pograć mniej eksploatowanym zawodnikom. - Nie ma tutaj żadnej mowy o odpuszczaniu - zapewnił.

Anna Bagińska
Anna Bagińska
Robert Prygiel WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Robert Prygiel
Kibice szczelnie wypełniający Arenę Ursynów podczas meczu VERVY Warszawa Orlen Paliwa z Cerrad Eneą Czarni Radom musieli być nieco zaskoczeni, kiedy zobaczyli wyjściową szóstkę przyjezdnej drużyny. Robert Prygiel zdecydował się wystawić przeciwko wicemistrzowi Polski zawodników, którzy mieli mniej okazji do gry w tym sezonie.

Szkoleniowiec tłumaczył swoją decyzję czysto pragmatycznymi powodami. - Nie ma tutaj mowy o żadnym odpuszczaniu. Zdecydowaliśmy się wyjść takim składem, bo ostatnio gramy co trzy dni i u niektórych zawodników widać delikatne zmęczenie. A że jestem konsekwentny w tym, co mówiłem, że mamy wyrównaną drużynę, to nie było to żadne ryzykowanie - zapewnił.

Szkoleniowiec był zadowolony z tego, co zaprezentowali jego gracze. - Uważam, że wielu tych zawodników, jak Michał Kędzierski czy Michał Filip, zaprezentowało się bardzo dobrze. To nie było w żaden sposób lekceważenie rywala, tylko po prostu taka decyzja ze względu na to szaleńcze tempo, jakie w tej chwili jest. Sezon jest jeszcze długi, intensywny, więc ja potrzebuję całej drużyny. W meczach dla nas zdecydowanie bardziej do wygrania niż chociażby ten z VERVĄ, będą potrzebni inni zawodnicy, więc muszą mieć trochę praktyki meczowej. Stąd taka decyzja. Z postawy niektórych jestem bardziej zadowolony, z niektórych nieco mniej - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kwolek wspomina finały Ligi Narodów. "Zebraliśmy się jak chłopacy z SKS-u i dwa razy pokonaliśmy Brazylię"
Sztab Cerrad Czarnych miał doskonale świadomość, z jak mocną drużyną przyjdzie im się zmierzyć w 6. kolejce. Chociaż radomianie grali długimi momentami jak równy z równym, to ulegli warszawianom w trzech setach. - Jeżeli chodzi o cały mecz, nie mogę mieć pretensji. Muszę przyznać że dla mnie VERVA w tej chwili jest najlepiej grającą w siatkówkę drużyną w Polsce. My mieliśmy swoje szanse. Czy mogliśmy wygrać? No nie wiem, fajnie się prezentowaliśmy w ataku, w wielu elementach graliśmy na równo z rywalem, jednakże to doświadczenie i mądrość wychodzenia w trudnych sytuacjach była zdecydowanie po ich stronie. Taki spryt na siatce jaki pokazywali Kevin Tillie i Bartosz Kwolek, to jest naprawdę klasa mistrzowska. Zresztą to są bardzo utytułowani zawodnicy, więc nie ma się co dziwić - nie krył trener gości.

Strata trzech punktów na pewno boli, ale zdaniem szkoleniowca, ten mecz będzie cenną lekcją. - Na pewno jest to dla nas nauka, aczkolwiek trochę mi szkoda. W każdym elemencie byliśmy lepsi, niestety liczba błędów własnych była na korzyść ekipy z Warszawy, zrobili ich mniej. Musimy jak najprędzej wyciągnąć z tego wnioski, że bez względu kto stoi po drugiej stronie, to musimy się nauczyć tego, żeby to przeciwnik zdobywał punkty, a nie żebyśmy my oddawali im bezpośrednio. Wtedy jakość naszej gry i zdobycze punktowe będą jeszcze lepsze - zapewnił.

W meczu przeciwko stołecznej drużynie miał okazję zadebiutować Brenden Lee Sander, który kilka dni temu podpisał kontrakt z Cerrad Eneą. Jego postawę w meczu trener ocenił pozytywnie. - Tempo ligowe jest dla nas szaleńcze, co trzy dni gramy, więc niezbędne było po kontuzji Alena Sketa znalezienie przyjmującego. Rozważaliśmy parę opcji, niektóre były bardzo drogie, były też opcje niesatysfakcjonujące nas sportowo. Cieszymy się, że Brenden Sander do nas trafił, bo na pewno bardzo dużo nam pomoże w tym sezonie. Jest z nami dopiero tydzień, więc trzeba dać mu trochę czasu, ale myślę, że jesteśmy zgodni, ci, co oglądali mecz w Warszawie, że jest to zawodnik z dużym potencjałem i dużo w tej drużynie pokaże - ocenił nowego podopiecznego Robert Prygiel.

Czytaj także:
-> MKS Będzin przegrywa i traci rozgrywającego. TJ Sanders rozwiązał kontrakt z klubem
-> Siatkówka. PlusLiga. Pablo Crer: Chcę, by moja rodzina miała jak najlepiej

Czy Brenden Sander okaże się rzeczywistym wzmocnieniem Cerrad Enei Czarnych Radom?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×