Siatkówka. Niedziela w PlusLidze. Kto powróci na zwycięską ścieżkę?

Newspix / Aleksandra Krzemińska / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom
Newspix / Aleksandra Krzemińska / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom

Aż trzy z czterech zespołów, które zagrają w niedzielę, w ostatniej kolejce doznały porażki. Cerrad Enea Czarni Radom, Verva Warszawa Orlen Paliwa oraz Asseco Resovia Rzeszów będą chciały odkuć się za niepowodzenia. Komu to się uda?

Niedzielne zmagania w PlusLidze otworzy mecz pomiędzy Aluron Virtu CMC Zawiercie i Cerrad Enea Czarni Radom. W lepszych humorach do tego spotkania podejdą zawiercianie, którzy mają na swoim koncie bilans 6 zwycięstw i 3 porażek. W ostatniej kolejce pokonali na swoim boisku 3:0 MKS Ślepsk Malow Suwałki. Wbrew temu, co mógłby sugerować wynik, nie był to tak bardzo jednostronny mecz. Jednak drużyna z południa Polski miała w swoich szeregach Alexandra Ferreirę, który pokazał, ile znaczy dla zespołu. Ponadto wspierali go Marcin Waliński i Mateusz Malinowski i dzięki temu trzy punkty pozostały w Zawierciu. I to właśnie Aluron będzie faworytem najbliższego spotkania.

Nie można jednak lekceważyć zespołu z Radomia. Wprawdzie dotychczasowy dorobek ligowy ma gorszy od swojego najbliższego rywala, ale ma większy potencjał, niż wskazuje pozycja w tabeli. W końcu w jego składzie gra dwóch wicemistrzów Europy, Dejan Vincić i Alen Pajenk. Ponadto ostatnio klub pozyskał amerykańskiego przyjmującego Brendena Lee Sandera, który pokazuje się z bardzo dobrej strony. Jednak na tak mocnego rywala, radomianie będą musieli poprawić to, co szwankowało w dwóch przegranych ostatnio meczach. - Trudno się gra z taką drużyną, jak Jastrzębski Węgiel, bez skrzydłowych. Nasza ofensywa bardzo kulała, w innych elementach, typu przyjęcie i blok, byliśmy lepsi od rywala, ale co z tego, skoro w ataku mieliśmy sześć procent różnicy. To jest dość dużo i musimy to zmienić - przyznał po ostatnim meczu trener Czarnych, Robert Prygiel.

Jak radomianie się uporają z elementami, które mają do poprawy, kibice w Zawierciu mogą obejrzeć niezłe widowisko. - Wiemy jak to jest grać w na terenie Aluronu. Zdajemy sobie sprawę, że jest to trudny rywal, przede wszystkim we własnej hali, ale jest to najlepszy moment żeby móc odbić sobie te dwie porażki, które są za nami i skupić się na tym, żeby zapunktować znowu w lidze - powiedział dla oficjalnej strony klubu środkowy Cerrad Enea Czarnych Radom, Michał Ostrowski.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kwolek wspomina finały Ligi Narodów. "Zebraliśmy się jak chłopacy z SKS-u i dwa razy pokonaliśmy Brazylię"

Po emocjach w Zawierciu, w niedzielę wieczór przyjdzie czas na porcję ligowego grania w Warszawie. Verva podejmie Asseco Resovię Rzeszów i chociaż obie ekipy dzieli w tabeli aż siedem miejsc, może być to ciekawe spotkanie. Warszawianie do 6. kolejki zajmowali fotel lidera i byli niepokonaną drużyną. W 7. serii gier pojechali jednak do Bełchatowa i przegrali z PGE Skrą 1:3. Nie potrafili znaleźć recepty, nie po raz pierwszy zresztą w historii, na skutecznego Mariusza Wlazłego. - O te parę akcji czy kontrataków byliśmy w tym meczu po prostu gorsi od rywala. Zespół z Bełchatowa złamał nas w przyjęciu, parę razy też nas wyblokował. Nie widziałem jeszcze pomeczowych statystyk, ale tak na oko wydaje mi się, że bełchatowianie byli skuteczniejsi na kontrach i te takie długie, piękne wymiany, które pewnie będą widniały gdzieś w skrótach tego meczu, to oni przeważnie wygrywali - ocenił przebieg rywalizacji Andrzej Wrona, środkowy stołecznej ekipy.

Warszawianie będą chcieli na pewno jak najszybciej wrócić na zwycięskie tory i wygrać z Asseco. Rzeszowianie jak na razie nie zachwycają w tym sezonie. Na 8 rozegranych spotkań wygrali zaledwie 2. Jednak w ostatniej kolejce potrafili sprawić sporo problemów Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Niewiele brakowało, a z wygranej cieszyliby się podopieczni Piotra Gruszki, ale w decydujących momentach lepsi okazali się mistrzowie Polski. Jeden punkt wygrany z ZAKSĄ to jednak jest optymistyczny sygnał.

- Z biegiem czasu gramy coraz lepiej. Wiadomo, że dobrze byłoby już od początku grać taką fajną siatkówkę, jednak cieszymy się, że w starciu z ZAKSĄ dosyć dobrze to wyglądało i mam nadzieję, że w następnym meczu nie wrócimy do naszej starej gry, tylko zostaniemy przy tym jak graliśmy przeciwko kędzierzynianom - zapowiedział Damian Schulz, atakujący zespołu z Podkarpacia. Czy faktycznie jego ekipa wchodzi na coraz lepszy poziom gry i może sprawić niespodziankę w Warszawie? A może Verva jednak wróci na zwycięskie tory i dopisze cenne punkty do tabeli? Przekonamy się niedługo.

8. kolejka PlusLigi:
14:45, Aluron Virtu CMC Zawiercie - Cerrad Enea Czarni Radom
20:00, VERVA Warszawa Orlen Paliwa - Asseco Resovia Rzeszów

Czytaj także:
-> Siatkówka. PlusLiga. Hala w Suwałkach zdobyta. Beniaminek rozbity przez Cuprum Lubin
-> PlusLiga. Jastrzębski Węgiel odwrócił pełen emocji mecz z PGE Skrą Bełchatów

Komentarze (0)