Grupa Azoty Chemik w trzech partiach zakończyła jedenasty występ w Lidze Siatkówki Kobiet. Jak po meczu przyznała Martyna Łukasik, wcale nie było łatwo, lekko i przyjemnie, jakby mógł wskazywać rezultat tego spotkania.
- BKS jest dobrym zespołem. Wiedziałyśmy, że będą walczyć. Wydaje mi się, że wszystkie założenia, które miałyśmy przekazane przed spotkaniem, zrealizowałyśmy. Wygrałyśmy te zawody 3:0, także jest dobrze - dodała.
LSK. Rozwiązała kontrakt z powodu ciąży. Czytaj więcej!
Pierwszy set skończył się wynikiem 25:14, choć początkowo zespoły szły łeb w łeb. W grze faworyta jeszcze nie wszystko funkcjonowało jak należy, co potwierdziło się także w drugiej partii. Miejscowe zapewniły sobie zwycięstwo dopiero od stanu 23:23. - Nasz zespół ma to do siebie, że czasem późno się rozkręca. Na całe szczęście wyszłyśmy z tego, potem poszło już wszystko po naszej myśli - podkreśliła atakująca.
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk z nową siłą. "Nabrałam jeszcze większej motywacji do pracy!"
Kibicom, ale i samym zawodniczkom mógł się w tamtym fragmencie rywalizacji z BKS-em Stalą Bielsko-Biała przypomnieć set przeciwko Galatasaray (Chemik przegrywał już 21:24, a wygrał 26:24). - Mecz z Galatasaray poszedł w zapomnienie. Skupiamy się na każdym kolejnym przeciwniku. Jasne, fajnie było "wyciągnąć" ten mecz z turecką drużyną. Tutaj to samo, pokazujemy, że potrafimy walczyć do końca nieważne, jaki jest wynik - dodała siatkarka policzanek.
Zobacz także: ŁKS nadal dołuje. Mistrz Polski przegrał w Rzeszowie
Następne spotkanie lider tabeli pojedzie do Łodzi na pojedynek z tamtejszym ŁKS-em Commercecon (środa, 11 grudnia). To bez wątpienia będzie hit 9. kolejki LSK. Zawody zaplanowano na godzinę 20:30.