Liga Mistrzyń. Siatkarki rollercoaster w Łodzi dla wicemistrzyń Włoch
Siatkarki Igor Gorgonzola Novara od małego falstartu rozpoczęły mecz z mistrzyniami Polski, przegrywając inauguracyjną odsłonę 25:22. Drugi set to demonstracja siły Włoszek. Te zwyciężyły jednak dopiero po tie-breaku.
Doskonale znana polskim kibicom Megan Courtney wyraźnie naruszyła linię przyjęcia ekipy z Łodzi w pierwszych wymianach drugiej odsłony (1:7). Gra łodzianek rozsypała się jak domek z kart, po tym jak zablokowana została Daria Szczyrba o drugą przerwę poprosił Marek Solarewicz (2:10). Dużą przytomność umysłu w małych "gierkach" na siatce wykazywała Katarina Lazović i gdy Serbce udało się wypchnąć piłkę po rękach blokujących zawodniczek z Novary zrobiło się 8:13. Na więcej jednak gospodyń nie było stać, po asie serwisowym Vasilevej wicemistrzynie Włoch miały piłki setowe, a ostatnie słowo należało do Chirichelli (15:25).
Łodzianki miały dużą szansę, by nie dać odskoczyć rywalkom w kolejnej partii, ale błąd dotknięcia siatki i atak po siatce Lazocić, który wylądował poza boiskiem, skłoniły szkoleniowca ŁKS-u Commercecon Łódź do przerwania gry (6:9). Dwukrotnie decyzję sędziego jeszcze w trakcie akcji zakwestionował Solarewicz, prosząc o wide-challenge. Tylko raz jednak racja była po jego stronie. Po zagrywce Brakocević piłkę przechodzącą na punkt zamieniła Chirichella, a Włoszki pewnie zmierzały do wygrania trzeciej partii (9:25).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwiłOd minięcia się z piłką Alagierskiej w ataku łodzianki otworzyły seta ostatniej szansy (0:1). Później jednak cała seria niewymuszonych błędów rywalek spowodowała, że trybuny Łódź Sport Arena na nowo odżyły i dopiero atak Bułgarki przerwał efektowną passę gospodyń (11:7). W bardzo ważnym momencie seta na parkiecie zameldowała się Zuzanna Górecka, chwilę później także Iza Mlakar (14:8). Włoszki były coraz bardziej poirytowane tym, że mogą stracić w tym meczu punkty, ale po bloku Słowenki na Kowalińskiej wszystko w tym secie było jeszcze otwarte (23:17). Atak w linię Aleksandry Wójcik przesądził o tym, że w Łodzi oglądaliśmy tie-breaka (25:19).
W piątym secie jako pierwsze małego "breaka" zdobyły przyjezdne, po bloku Hancock na Lazović (4:6). Inicjatywy nie oddały już do samego końca, choć po ataku Wójcik łodzianki mogły mieć jeszcze nadzieję na podjęcie rękawicy w tie-breaku (8:11). Świetna obrona Sansonny i blok na Lazović były ozdobami już ostatniej akcji w tym meczu (10:15).
ŁKS Commercecon Łódź - Igor Gorgonzola Novara 2:3 (25:22. 15:25, 9:25, 25:19, 10:15)
ŁKS: Mori, Alagierska, Lazović, Bociek, Wójcik, Pacak, Strasz (libero) oraz Szczyrba, Skrzypkowska, Kwiatkowska, Edelman, Kowalińska
Igor: Vasileva, Courtney, Arighetti, Hancock, Chirichella, Brakocević-Canzian, Sansonna (libero) oraz Napodano, Di Iulio, Górecka
MVP: Jovana Brakocević-Canzian
Zobacz również:
Martyna Grajber: Nie zakończę gry w kadrze i mam nadzieję, że inni nie zrobią tego za mnie
LSK. Anna Bączyńska przesunięta na atak radzi sobie dobrze. "Stoimy za sobą murem"