Łodzianki przegrały po tie-breaku, choć rozpoczęły spotkanie od wygranej w pierwszym secie do 21. Później przytrafiły im się dwa zdecydowanie słabsze sety przegrane do 15 i 9, lecz mistrzynie kraju potrafiły się podnieść i wygrać do 19. W piątej partii triumfatorki Ligi Mistrzyń sprzed roku ponownie okazały się lepsze - 15:10 - ale w całym spotkaniu trudno było im zmieścić się w boisku "na czysto" ze swoimi atakami dzięki znakomitej postawie w defensywie biało-czerwono-białych.
Zobacz także: Megan Courtney: To w Lidze Mistrzyń gra się najlepsze mecze w sezonie
- To był nasz klucz, by postawić się przeciwniczkom. Po drugiej stronie naprawdę miał kto grać. Poprzeczka była zawieszona naprawdę wysoko. Tą obroną sprawiłyśmy, że momentami naprawdę byłyśmy lepszym zespołem, zwłaszcza w pierwszym i czwartym secie. Niestety, nie udało się w piątym - oceniła Krystyna Strasz.
- Jak się podbija takie ataki? Do góry! - śmiała się libero ŁKS Commercecon Łódź - Są to zawodniczki wysokie, widać je całe nad siatką, szczególnie z mojej perspektywy. Trzeba szukać gdzieś piłki, aby ją uderzyć i podbić do góry. Ale każda z nas na każdej pozycji spisała się super w obronie - podkreśliła.
ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"
Ważna i przyjemna informacja dla kibiców Łódzkich Wiewiór jest taka, że drużyna ta potrafi nawiązać walkę z każdym przeciwnikiem, choć na razie jeszcze ta forma zespołu nie jest równa. Kilka dni przed meczem z Igorem Gorgonzola Novara ekipie Marka Solarewicza przytrafił się fatalny mecz w Bielsku-Białej z BKS-em Stalą przegrany w czterech partiach.
- Myślę, że nasz zespół jest naprawdę silny. Potrafimy wygrać z każdym przeciwnikiem, ale mamy jeszcze kilka rzeczy do dogrania, które nam przeszkadzają w meczach. To głównie siedzi w głowach. Same sobie tę presję nakładamy i wtedy wychodzą nasze niedoskonałości. Cały czas nad tym pracujemy. Same sobie i kibicom udowadniamy, że potrafimy na wysokim poziomie. Kwestia utrzymania tego na dłużej, aby nie przytrafiło nam się już to, co w Bielsku-Białej - przyznała Strasz.
Spotkanie Liga Mistrzyń z wicemistrzem Włoch było ostatnim akcentem w bardzo udanym 2019 roku dla siatkarek Łódzkiego Klubu Sportowego. Wciąż świeżo w pamięci kibice i zawodniczki mają obrazki z kwietnia, kiedy to zespół sięgnął po złote medale Ligi Siatkówki Kobiet.
Zobacz galerię z meczu ŁKS Commercecon Łódź - Igor Gorgonzola Novara
- Na pewno będę to bardzo miło wspominać, bo to moje pierwsze mistrzostwo Polski. Nie raz się dobijałam do niego, ale się nie udawało. W tamtym sezonie niektórzy stawiali nawet, że nie będzie nas w czwórce, a jak się skończyło, to pamiętamy. Jak widać, różnie się to na początku układa, ale światełko w tunelu jest, bo teraz też pokazujemy, że stać nas na dużo - zakończyła libero.
Teraz w LSK i Champions League następuje przerwa na kwalifikacje olimpijskie, a po niej łódzki zespół czekają mecze z Enea PTPS-em Piła (18 stycznia) oraz Chimikiem Jużne (23 stycznia).