Siatkarze w Trójmiasta znajdują się na piątym miejscu w PlusLidze. Tak dobra pozycja jest efektem doskonałej gry ze słabszymi drużynami. Gdańszczanom znacznie gorzej wiedzie się w pojedynkach z pretendentami do medali. W niedzielę zmierzą się w Ergo Arenie z Jastrzębskim Węglem. Zdecydowanym faworytem są przyjezdni, lecz podopieczni Michała Winiarskiego mają jasny cel.
Wigilia już za dwa dni. Zwycięstwo z tak mocnym rywalem byłoby doskonałym prezentem świątecznym dla kibiców. - Graliśmy dobrą siatkówkę w spotkaniach z topowymi zespołami, ale i tak przegrywaliśmy. Przed nami ostatnia szansa w tej rundzie, więc chcielibyśmy ją wykorzystać. Mamy nadzieję, że zagramy dobrze. Zdajemy sobie jednak sprawę, że jastrzębianie obecnie są w swojej optymalnej formie i będzie nam ciężko o punkty. Postaramy się jednak sprawić niespodziankę - zapowiada Marcin Janusz.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Indykpol AZS - PGE Skra. Duża poprawa w grze bełchatowian. Grzegorz Łomacz wyjaśnia powód
Drużyna znad morza w pojedynkach z najlepszymi nie sprzedała łatwo skóry, ale efekt punktowy był bardzo mizerny - wszystkie czołowe ekipy zgarnęły komplet "oczek". - W tych meczach była szansa nawet na zwycięstwo. Mieliśmy podstawy, aby myśleć o zdobyciu punktów. Brakuje nam czegoś w spotkaniach z najlepszymi zespołami i chcemy to zmienić. Wiemy, że gramy fajnie. Na pewno dobrze się nas ogląda. Jesteśmy młodzi i waleczni - uważa podstawowy rozgrywający Trefla Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 33 lata, a ciało nastoletniej modelki. Pochodzi z Polski
Identycznie nastawienie ma Maciej Olenderek. Libero z Trójmiasta liczy na zwycięstwo z Jastrzębskim Węglem. - Wcześniej wygraliśmy kilka ważnych spotkań z rzędu, jednak w meczach z czołówką jesteśmy mocno na minusie. Zawsze walczyliśmy, więc żałujemy, że tak to się potoczyło. Wierzymy, że w niedzielę będzie inaczej - zapewnia.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Indykpol AZS - PGE Skra. Niewykorzystana szansa olsztynian. "Zaważyła porażka w drugim secie"
Jastrzębski Węgiel zwyciężył dziewięć ostatnich spotkań. Doliczone do tej liczby zostały również rozegrane mecze w Lidze Mistrzów. - W poprzednim sezonie byli bardzo wysoko, teraz jest podobnie. Grają tam świetni zawodnicy, mają bardzo znanego trenera. Postaramy się coś ugrać. Chcemy pojechać do domu na święta z wielkim uśmiechem na twarzy - dodaje Olenderek.
Nikt w Gdańsku nie zamierza się załamywać i nie zmieni tego nawet ewentualna czwarta z rzędu porażka w PlusLidze. - Nasze nazwiska na razie za dużo nie osiągnęły w siatkówce. Przed sezonem wszyscy spodziewali się, że będziemy niżej w tabeli po tej rundzie. Dlaczego spisujemy się tak dobrze? Składa się na to wiele czynników - bardzo ciężko pracujemy na treningach, trener ciągle pcha nas do przodu. Myślę, że wszyscy wzięlibyśmy taki wynik w ciemno - kończy 27-latek.