Siatkówka. Puchar Polski. Gdańszczanie żądni szybkiego rewanżu. Michał Winiarski: Jastrzębski Węgiel jest faworytem

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Michał Winiarski
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Michał Winiarski

Siatkarze Trefla Gdańsk tuż przed świętami przegrali w Ergo Arenie z Jastrzębskim Węglem (1:3). Podopieczni Michała Winiarskiego są żądni szybkiego rewanżu. Los dał im szansę, ponieważ zagrają z tym rywalem w ćwierćfinale Pucharu Polski.

[tag=1807]

[/tag]Trefl Gdańsk solidnie spisuje się od początku rozgrywek PlusLigi. Siatkarze Michała Winiarskiego zajmują piąte miejsce w tabeli, dlatego wywalczyli sobie udział w ćwierćfinale Pucharu Polski. Drużyna znad morza musiała trafić w losowaniu na jeden z najmocniejszych zespołów w lidze. Wypadło na Jastrzębski Węgiel, który wygrał dziesięć ostatnich spotkań.

Gdańszczanie zostali zbici na kwaśne jabłko tuż przed świętami Bożego Narodzenia, gdy przegrali z jastrzębianami w Ergo Arenie (1:3). Wynik nie wygląda najgorzej, ale gra Trefla pozostawiała wiele do życzenia. W połowie stycznia dojdzie do rewanżu. - Zagramy tylko jeden mecz i mamy w nim okazję do szybkiego rewanżu z drużyną z Jastrzębia. To oni są wyżej notowani w tabeli i są faworytem, ale jedziemy walczyć i zagrać jak najlepsze spotkanie - skomentował Michał Winiarski.

Zobacz takżeSiatkówka. Puchar Polski. Niespodzianki są mile widziane. Paweł Zagumny: To tylko jeden mecz, hale będą pękały w szwach

Trefl na tym etapie mógł trafić jeszcze na Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, VERVĘ Warszawa Orlen Paliwa oraz PGE Skrę Bełchatów. - Wiadomo było, że zagramy z zespołem z pierwszej czwórki, a każda z tych drużyn jest dużo bardziej doświadczona od nas. Z każdym z tych rywali w lidze przegraliśmy, natomiast uważam, że Puchar Polski rządzi się swoimi prawami - dodał 36-latek.

Udział w ćwierćfinale jest dużym sukcesem siatkarzy z Gdańska, którzy przed rozpoczęciem sezonu nie byli zbyt doceniani. Mówiło się, że będą walczyć o utrzymanie, a w rzeczywistości są w grze o znacznie ambitniejsze cele. - Sam awans do ćwierćfinału jest dla nas super sprawą i tak naprawdę przed sezonem nie myśleliśmy, że będziemy w tym miejscu, w którym jesteśmy. Jedziemy zagrać ten mecz tak, jakby to była dla nas nagroda - podsumował trener Trefla.

Mecz odbędzie się 14 lub 15 stycznia. Zwycięzca awansuje do Final Four, które rozegrane zostanie w połowie marca.

Zobacz takżePlusLiga. Andrzej Kowal nie chce pompować balonika. "To był nasz bezpośredni rywal w walce o utrzymanie"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił

Komentarze (0)