Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Milena Sadurek: Konflikty nie służą oczyszczaniu atmosfery

- Niepotrzebnie wypłynęło to na światło dzienne - mówi o aferze w kadrze Milena Sadurek na kilka dni przed startem turnieju w Apeldoorn, gdzie reprezentacja Polski zawalczy o bilet na IO w Tokio.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
Listopadowy list zawodniczek do PZPS w sprawie Jacka Nawrockiego nie przyniósł zmian. Trener pozostał na swoim stanowisku, rozmawiał ze swoimi podopiecznymi i rozpoczął przygotowania do turnieju w Apeldoorn.

Wszyscy woleliby zapomnieć o tym, co się wydarzyło i po prostu skupić się na kwestiach sportowych. Jednak po tym wszystkim trudno przejść do porządku dziennego. - Atmosfera nie jest pewnie najlepsza, choć trudno jest mi to ocenić, bo nie jestem wewnątrz zespołu. To, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, nie może wpłynąć dobrze na reprezentację. Takie sprawy powinny być załatwiane we własnym gronie i zostać w szatni. Niepotrzebnie wypłynęło to na światło dzienne. Takie konflikty nie służą oczyszczaniu atmosfery w kadrze, bo tak naprawdę nic nie zostało rozwiązane - tłumaczy Milena Sadurek w rozmowie z TVP Sport.

Była reprezentantka Polski jest zaskoczona brakiem powołania dla Pauliny Maj-Erwardt, która w poprzednim sezonie reprezentacyjnym była obok Marii Stenzel siłą defensywy w zespole. - Zawodniczki czuły się obok niej zdecydowanie pewniej, miała najwięcej doświadczenia z całej grupy. Tak jak Francesca Piccinini z Novary lata świetności ma za sobą, ale jej ogranie, wiedza i wsparcie są niezwykle cenne na boisku - mówi.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 33 lata, a ciało nastoletniej modelki. Pochodzi z Polski

W grupie zmierzymy się kolejno z Bułgarią, Niderlandami oraz Azerbejdżanem. Sadurek uważa, że najtrudniejszymi przeciwniczkami będą gospodynie. Do półfinału awansują dwie ekipy.

- Zobaczymy na co będzie stać Bułgarki. Elica Wasilewa ma ostatnio znakomity okres w lidze włoskiej. Potrafi w pojedynkę wygrywać mecze, notuje po 50 procent skuteczności w ataku. Na pewno ta reprezentacja nie jest bez szans. Azerbejdżan to chyba najsłabsza reprezentacja naszej grupy. Tam trzeba uważać na Polinę Rahimową, która jest prawdziwą bombardierką. Reszta zawodniczek nie jest na światowym poziomie, więc dziewczyny nie powinny mieć z tym zespołem większych problemów - zakończyła.

Początek zmagań w Apeldoorn we wtorek. Polki zainaugurują turniej meczem z Bułgarią.

Czytaj też:
-> Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Bułgarki pewne siebie przed meczem z Polską. "Mamy 80-85 procent szans na awans"
-> Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Joanna Wołosz: Turniej w Apeldoorn to takie mini mistrzostwa Europy

Czy reprezentacja Polski awansuje na IO?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×