Vital Heynen chętnie zagra z PGE Skrą. "Moja odpowiedź była prosta"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: trener Vital Heynen
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: trener Vital Heynen

- Te dwa spotkania na pewno nie będą decydujące, jeśli chodzi o igrzyska. Chcę się z zawodnikami spotkać, porozmawiać, zapytać jak się czują - zapowiada Vital Heynen trener Sir Safety Perugia przed sparingami z PGE Skrą Bełchatów.

6 i 7 grudnia w Perugii bełchatowianie rozegrają mecze kontrolne z ekipą z Serie A. Belga nie trzeba było długo namawiać. Wszak jest w doskonałym kontakcie z Michałem Mieszkiem Gogolem, trenerem PGE Skry i jednocześnie swoim asystentem w reprezentacji Polski.

Czytaj też: Mieliśmy nadmiar skrzydłowych. Szóstka 13. kolejki PlusLigi wg WP SportoweFakty

- Mieszko skontaktował się ze mną i zapytał czy jest taka możliwość, żebyśmy zagrali ze sobą podczas przerwy. Moja odpowiedź była prosta, bo mam dobry kontakt z moimi asystentami, zarówno Mieszkiem, jak i Pawłem Woickim czy Sebastianem Pawlikiem - podkreślił Vital Heynen.

Szkoleniowiec Sir Safety Perugia przyznał, że śledzi poczynania żółto-czarnych w PlusLidze. Wszak to człowiek, który siatkówką nie tyle żyje, co oddycha na co dzień.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szalpuk: Na zakończenie padały mocne słowa, że będziemy za sobą tęsknić

- Oczywiście, że obserwuję. Gra tam kilku zawodników, z którymi pracowałem, tak samo jak członków sztabu szkoleniowego. Dla mnie jest to znana drużyna. PGE Skra miała nieco słabszy start, ale teraz z tygodnia na tydzień gra coraz lepiej - uważa.

Heynen podkreślił jednak, że spotkania w poniedziałek i wtorek nie będą raczej wyjątkowe ze względu na relacje, które łączą go ze sztabem szkoleniowym PGE Skry Bełchatów.

- Może dla Mieszka te mecze będą miały jakiś większy wymiar, ale dla mnie będą to normalne spotkania. Zagraliśmy w tym sezonie już sporo meczów, ale wielu naszych zawodników nie miało szansy gry. Teraz będzie taka sposobność, więc dla mnie będą to treningowe starcia, które chcemy jak najlepiej wykorzystać. Zdaję sobie sprawę, że bełchatowianie są w dobrej formie i będą chcieli to pokazać - przyznał belgijski trener.

Zobacz też: PlusLiga. Łukasz Kadziewicz: Rozgrywki są wyrównane, ale organizacyjnie jest sporo do poprawy

Sparingi nie będą również miały znaczenia, jeśli chodzi o ewentualne powołania do kadry na sezon 2020 i Igrzyska Olimpijskie w Tokio.

- Fajnie będzie zobaczyć tych chłopaków, ale te dwa spotkania na pewno nie będą decydujące, jeśli chodzi o igrzyska. Chcę się z nimi spotkać, porozmawiać, zapytać jak się czują. Widziałem się z graczami z Warszawy, teraz przyjdzie czas na bełchatowian, również z moimi współpracownikami ze sztabu reprezentacji Polski: wspomnianym już Mieszkiem czy Tomalą [fizjoterapeutą Tomaszem Pieczko - przyp. red.]. Nie mogę też zapomnieć o jednym z najważniejszych, czyli Robercie Kaźmierczaku, z którym współpracuję od 2013 roku. Był m.in. statystykiem reprezentacji Belgii i fajnie będzie się z nim spotkać, tak samo jak z resztą sztabu, bo to fantastyczni goście - zaznaczył Vital Heynen.

Komentarze (0)