Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Jacek Nawrocki: Może odebrało nam to trochę finezji, ale gdyby nie to...
Polki zwycięstwem nad reprezentacją Bułgarii otworzyły turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Tokio. Stawka i nietypowa hala niejako zdefiniowały przebieg tego meczu. - Gdyby nie zgranie, o to zwycięstwo byłoby dużo trudniej - mówił Jacek Nawrocki.
Przed jego podopiecznymi mecze z Niderlandkami oraz Azerkami. Zwłaszcza anturaż pierwszego z tych pojedynków będzie zupełnie odmienny od tego co obserwowaliśmy na trybunach podczas spotkania z ekipą z Bałkanów. - Za chwilę gramy spotkanie z faworyzowaną w tym turnieju reprezentacją Holandii. Może nie spodziewamy się kipiszu, ale to co widzieliśmy tutaj na mistrzostwach Europy w 2017 roku robiło wrażenie. Hala będzie prawdopodobnie pełna, a takie przetarcie bardzo nam się przyda - zauważył szkoleniowiec naszej kadry.
O zwycięstwo z Bułgarkami nie było łatwo, a serie straconych punków i słabsze momenty gry dotykały każdą ze stron. Najlepiej Polki przekonały się o tym w końcówce pierwszego seta, trwoniąc dwupunktową przewagę (16:14) i przegrywając całą partię 23:25. Na szczęście w późniejszej fazie meczu taka sytuacja nie miała już miejsca. - Obie drużyny wyszły na boisko bardzo spięte i mające świadomość tego, że ten mecz może decydować o wyjściu z tej grupy. Ktoś może powiedzieć, że to odebrało nam trochę finezji w grze, ale gdyby nie to, że ta grupa dość długo ze sobą wcześniej grała, to byłoby dużo trudniej o te punkty - ocenił Nawrocki.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski: Przyszedłem z uśmiechem na twarzy, nie myśląc, które miejsce zajmęPo raz kolejny niepośrednią rolę w zwycięstwie odegrała Magdalena Stysiak. Atakująca Savino Del Bene Scandicci zdobyła w tym meczu 19 oczek i atakowała ze skutecznością 44 proc. - Zmiana pozycji Magdy polaryzuje ten zespół. Ważne jest jednak też, żeby drużyna jej pomogła. Uważam, że zarówno przyjmujące, jak i Asia w meczu z Bułgarkami często grała "pod nią". To przełożyło się na jej duży wkład w to zwycięstwo - podkreślił duży wkład w ten triumf pozostałych siatkarek z zespołu trener kadry.
Kolejne spotkanie Polki rozegrają w czwartek, co daje zawodniczkom dodatkowy czas na regenerację. - Jutro ta część zawodniczek, która nie grała będzie pracowała na siłowni, dla wszystkich przewidziane są też zajęcia z piłkami. Generalnie będzie to jednak moment na oddech i uspokojenie nerwów - zapowiedział trener Nawrocki.
Zobacz również:
Siatkówka. Turniej kwalifikacyjny w Apeldoorn: Polska czeka na Niderlandy (plan transmisji)
Siatkówka. Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Wołosz ostrzega rywalki. "Możemy być bardzo mocne"