Siatkówka. Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Wołosz ostrzega rywalki. "Możemy być bardzo mocne"

Newspix / Mikołaj Zacharow / Na zdjęciu: Joanna Wołosz
Newspix / Mikołaj Zacharow / Na zdjęciu: Joanna Wołosz

Reprezentantki Polski kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Tokio rozpoczęły od wygranej z Bułgarią. Początek meczu był jednak pełen błędów, które tłumaczyła po spotkaniu Joanna Wołosz.

Polki rywalizację w niderlandzkim Apeldoorn rozpoczęły od pokonania Bułgarek 3:1. Zawodniczki Jacka Nawrockiego przegrały pierwszego seta, ale później wyraźnie się przebudziły i zdobyły cenne 3 punkty.

Joanna Wołosz podkreśliła, że po wtorkowym meczu zawodniczki mogą cieszyć się wyłącznie z samego wyniku. - Takie są pierwsze spotkania. Nie zawsze gra jest piękna. Dla mnie najważniejsze jest to, że mecz został wygrany nawet przy takiej słabej grze. Jeśli poprawimy się o 50 procent, możemy być naprawdę bardzo mocne i wszyscy powinni się nas obawiać - wyjawiła reprezentantka w rozmowie z "Polsatem Sport".

Z grupy A do półfinału turnieju awansują dwie najlepsze reprezentacje. Porażka z Bułgarkami bardzo skomplikowałaby sytuację Polek. - Z tyłu głowy nam siedziało, że może to być mecz o awans do półfinału. Może dlatego długo wchodziłyśmy w mecz. Pierwszy set był przegrany tylko i wyłącznie przez nasze błędy. Bułgarki to wykorzystały - dodała rozgrywająca Imoco Volley.

ZOBACZ WIDEO Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Jacek Nawrocki: Nie traktowaliśmy sparingów jako selekcji

Teraz Polki będą miały dzień przerwy, po którym zagrają z gospodyniami turnieju - Niderlandkami. W piątek zawodniczki czeka konfrontacja z Azerbejdżankami, z którymi kilka dni temu wygrały dwa towarzyskie mecze (więcej TUTAJ). Aktualną sytuację w tabeli w grupie A sprawdzisz TUTAJ.

Źródło artykułu: