Dla reprezentacji Polski kobiet będzie to drugi mecz podczas turnieju w Apeldoorn. Wcześniej Biało-Czerwone pokonały 3:1 Bułgarię. Z kolei Niderlandki mają na swoim koncie dwa triumfy po 3:0 i jeśli w czwartek pokonają Biało-Czerwone to zakończą fazę grupową turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich na pierwszej pozycji.
Trener niderlandzkiego zespołu zdaje sobie sprawę z tego, że wygrana nad Polkami nie będzie łatwym zadaniem. - Polska to jeden z kandydatów do wygrania turnieju. Przede wszystkim macie w swoich szeregach jedną z najlepszych rozgrywających na świecie - Joannę Wołosz. Do tego trzeba obawiać się siły ataku ze strony Malwiny Smarzek-Godek i Magdaleny Stysiak. Wszystkie drużyny mają to na uwadze - powiedział Giovanni Caprara w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Dla szkoleniowca to pierwszy turniej, w którym jest selekcjonerem reprezentacji Niderlandów. Ze swoich debiutanckich meczów jest zadowolony. Poznaje swoje zawodniczki i wie, że największy atut jego drużyny to wzrost siatkarek. To ułatwia Pomarańczowym grę w bloku i ataku, co chcą wykorzystać w starciu z Polską.
Tylko zwycięzca turnieju w Apeldoorn zagra w igrzyskach olimpijskich. To ostatnia szansa na to, by wywalczyć kwalifikację. Jedna porażka może zadecydować o końcu marzeń o IO. - Szkoda, że do igrzysk awansuje już tylko jedna drużyna z Europy. Wielokrotnie narzekałem na ten system kwalifikacji, ale to temat na dłuższą rozmowę i niewiele zależy od nas, ale od działaczy, którzy to wszystko ustalają - dodał Caprara.
Mecz pomiędzy Niderlandami i Polską zaplanowany jest na godzinę 19:30.
Zobacz także:
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Niderlandy - Polska. Pierwszy ważny test Biało-Czerwonych w Apeldoorn
Kwalifikacje olimpijskie. W sennym Apeldoorn cisza przed kolejną burzą
ZOBACZ WIDEO Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Jacek Nawrocki: Nie traktowaliśmy sparingów jako selekcji
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)