Zabrakło naprawdę niewiele - Resovia Rzeszów zagra o trzecie miejsce - relacja z meczu Asseco Resovia Rzeszów - Pallavol

Asseco Resovia Rzeszów była blisko sprawienia niespodzianki w meczu półfinałowym Pucharu Challenge. Podopieczni Andrzeja Kowala prowadzili po dwóch pierwszych setach z faworytem turnieju, Pallavolo Modena, jednakże zmęczenie i błędy spowodowały, że rywale wygrali trzy kolejne sety. W niedzielny wieczór rzeszowianie zagrają w meczu o 3. miejsce z francuskim Stade Poitevin Poitiers.

W tym artykule dowiesz się o:

Asseco Resovia Rzeszów - Pallavolo Cimone Modena 2:3 (25:17, 25:23, 20:25, 18:25, 11:15)

Asseco Resovia Rzeszów: Aleksandar Mitrović, Karel Kvasnićka, Ivan Ilić, Michał Kaczmarek, Ihosvany Hernandez Rivera, Paweł Papke, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Tomasz Kozłowski, Tomasz Józefacki, Tomasz Kusior, Jakub Mach

Pallavolo Modena: Luca Tencati, Angel Dennis, André Nascimento, André Heller, Murilo Endres, Fabio Soli, Pietro Rinaldi (libero) oraz Andrea Sartoretti, Sidnei Dos Santos Junior (Sidao)

Spotkanie rozpoczęło się od potężnego ataku z lewego skrzydła André (0:1). Jednak w kolejnych akcjach rzeszowianie pokazali, że nie są chłopcami do bicia. Skuteczny ataki Michała Kaczmarka (1:1) oraz Aleksandra Mitrovića (3:1) pozwoliły wyjść gospodarzom Final Four na prowadzenie, którego nie oddali do pierwszej przerwy technicznej (8:4). Po czasie błędy w ataku Dennisa i wykorzystywane przez Resovię kontry pozwoliły systematycznie powiększać przewagę (10:4, 13:8). W tej części seta dobrze spisywał się Paweł Papkę, który potwierdzał swoją wysoką dyspozycję. Na drugiej przerwie było 16:11 dla zawodników z Rzeszowa. Po wznowieniu gry nic nie uległo zmianie. Nadal świetnie w ataku spisywali się Aleksander Mitrovic, Paweł Papke i Karel Kvasnićka, a po drugiej stronie osamotniony Andre nie był w stanie wywalczyć zbyt wiele. Resovia wygrała pierwszą partię 25:17.

Na początku drugiego seta ze snu obudzili się gracze Pallavolo Modeny. Najpierw skutecznie zaatakował Murilo Endres (0:1), następnie włosi zablokowali Pawła Papkę (0:2), a serię gości zakończył autowy atak Aleksandra Mitrovića (0:3). Kolejne akcje przyniosły jednak punkty Asseco Resovii Rzeszów. Bardzo dobre ataki Pawła Papkego i Aleksandra Mitrovića pozwoliły zmniejszyć przewagę Modeny do jednego oczka (4:5). Niestety, jeszcze przed przerwą Karel Kwaśnićka zaatakował w siatkę i Pallavolo Modeny wyszła na trzypunktowe prowadzenie (5:8). Po wznowieniu gry rzeszowianie dogonili swoich rywali, a na drugą przerwę schodzili przy wyniku 16:15. Po czasie błędy Modeny oraz umiejętność ich wykorzystania przez podopiecznych Andrzeja Kowala pozwoliły im wyjść na trzy oczka przewagi (18:15). W końcówce, Pallavolo Modena, zdołała jeszcze wyrównać (21:21), ale gospodarze niesieni dopingiem miejscowej publiczności zdołali się obronić. Asseco Resovia Rzeszów po ataku ze środka Michała Kaczmarka wygrała druga odsłonę 25:23.

W trzecim i czwartym secie podenerwowani gracze z Włoch wzięli się za grę i punktowali rzeszowian niemal w każdym elemencie. Niemal bezbłędnie grał blok zawodników z Modeny, a Andre zdobywał punkt za punktem. Trzecią partię Asseco Resovia Rzeszów przegrała 20:25, zaś czwartą 18:25. Po dwóch dobrych setach w wykonaniu gospodarzy oraz dwóch gości o tym, która drużyna awansuje do finału miał zadecydować tie ? break.

Piąta partia rozpoczęła się od bloku Michała Kaczmarka na Andre (1:0). Zapowiadała się zażarta walka punkt za punkt. Niestety, gospodarze prowadzili wyrównaną grę tylko do stanu po 5. Wówczas wyśmienite ataki Andre oraz Angela Dennisa dały prowadzenie gościom 8:5. Po zmianie stron Pallavolo Modena systematycznie powiększała przewagę (6:9, 7:12). Kibice zgromadzeni w rzeszowskiej hali już wiedzieli, że z tego nie da się już nic ugrać. Przy stanie 13:10 błąd w ataku popełnił Aleksander Mitrović. W tym meczu Resovię stać było jedynie na obronienie jednej piłki meczowej (11:14), jednak przy potężnym ataku Murilo Andresa gospodarze byli już bezradni. Asseeco Resovia Rzeszów przegrała tie ? break?a 11:15 i cały mecz 2:3.

Komentarze (0)