Wlazły już w tym sezonie nie zagra, Winiarski też ma problemy

Mariusz Wlazły i Michał Winiarski to podstawowi reprezentanci naszej kadry. Ciężko jest wyobrazić sobie drużynę Castellaniego bez nich. Jednak rehabilitacja atakującego Skry Bełchatów trwać będzie aż do końca sierpnia, co oznacza, że nie zagra on ani w eliminacjach do MŚ ani nie wystąpi we wrześniowych ME. Problemy z barkiem ma też przyjmujący Itasu Diatec Trentino.

Wszyscy zadawali sobie pytanie czy Winiarski i Wlazły zdążą się wyleczyć i powrócić na najważniejsze imprezy sezonu, jakimi są eliminacje do Mistrzostw Świata oraz Mistrzostwa Europy, które odbędą się we wrześniu. W przypadku tego drugiego sprawdził się najgorszy scenariusz. - Mariusz poza weekendami całe tygodnie spędza we Wrocławiu, gdzie jest leczony ultradźwiękami. Niestety rokowania są złe. Gorsze, niż wydawało się to kilka tygodni temu. Rehabilitacja postępuje, ale nie tak szybko jakbyśmy chcieli. Ruchomość w stawie wciąż jest zbyt mała - mówi Super Volley’owi prezes Skry Bełchatów, Konrad Piechocki. Nasz atakujący ma wyjątkowego pecha, bowiem dwa lata temu również z powodu kontuzji nie mógł zagrać na ME w Moskwie.

Duże problemy z barkiem ma także Michał Winiarski. Po ciężkim sezonie we Włoszech, w którym wygrał Ligę Mistrzów i zdobył wicemistrzostwo kraju popularny Winiar poprosił selekcjonera reprezentacji Polski o odpoczynek. Chciał się wyleczyć i jak najszybciej wrócić do kadry. Obecnie wszyscy siatkarze, którzy dostali wolne od trenera Castellaniego na czas Ligi Światowej przygotowują się na najważniejsze imprezy sezonu w Spale. Przyjmujący Itasu Diatec Trentino trenuje indywidualnie w Częstochowie. - Nie mogę jednak odbijać piłki. Nie wiem, co robić. Czekają mnie trudne decyzje - zdradził Super Volley’owi Winiarski.

Nieobecność Wlazłego w tym sezonie w kadrze jest już pewna. Czy tak samo będzie z Winiarem? Na razie trwają badania i konsultacje. 14 sierpnia w Gdyni rozpoczyna się turniej kwalifikacyjny do Mistrzostw Świata, które odbędą się w 2010 roku we Włoszech. Trenerowi reprezentacji Polski pozostało 10 dni na podanie szerokiego składu na tę imprezę. Nawet, jeśli nie zagra w nim również Winiarski nie powinniśmy mieć powodów do obaw, ponieważ awans do turnieju uzyskają dwie najlepsze drużyny. Przypomnijmy, że Polacy zagrają ze Słowacją, Słowenią i Francją.

Źródło artykułu: