Puchar Polski siatkarzy: Niezwykłe zagranie Karola Kłosa. "No look tip"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Karol Kłos (z prawej)
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Karol Kłos (z prawej)

W ćwierćfinale Pucharu Polski siatkarzy Karol Kłos popisał się zagraniem w stylu francuskiego "magika" Earvina N'Gapetha. Reprezentant Polski zdobył punkt kiwką za siebie, stojąc tyłem do siatki. Swoje zagranie nazwał "left hand no look tip".

W walce o miejsce w półfinale rozgrywek bełchatowianie pokonali na własnym boisku Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:20, 18:25, 25:20, 25:16). Kłos zagrał całe spotkanie i spisał się bardzo dobrze. Zdobył 13 punktów, atakował ze skutecznością 60 procent, miał trzy punktowe bloki i jednego asa serwisowego.

30-letni środkowy pokazał też, że na boisku potrafi improwizować. W jednej z dłuższych wymian dostał wystawę od rozgrywającego Grzegorza Łomacza, gdy był ustawiony bokiem do siatki. Zdołał jednak zaskoczyć rywali sprytną kiwką "ze siebie" w wolną strefę boiska. Na dodatek lewą ręką, a przecież Kłos jest graczem praworęcznym.

Jego zagranie w stylu Earvina Ngapeth'a, zawodnika słynącego z niekonwencjonalnych, niekiedy szalonych rozwiązań, zostało docenione przez profil PGE Skry na Twitterze. Zamieszczono na nim rzeczoną akcję, nazywając ją "słynnym 'pierwszym razem' Karola Kłosa". Sam zawodnik określił zagranie mianem "left hand no look tip", porównując je do piłkarskich no-look passów, z których znany był chociażby Brazylijczyk Ronaldinho.

Czytaj także:
Karol Kłos: Żeby coś osiągnąć, nie można się chować po kątach

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w futsalu

Komentarze (0)