Siatkówka. PlusLiga. Andrzej Kowal ma patent na Asseco Resovię Rzeszów. "Gra się tak jak przeciwnik pozwala"

Andrzej Kowal po raz drugi w obecnym sezonie pogrążył swój były klub. MKS Ślepsk Malow pokonał we własnej hali Asseco Resovię (3:1). Czy trener ma patent na rzeszowian? - Gra się tak jak przeciwnik pozwala - odpowiedział 48-latek.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
trener Andrzej Kowal WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Andrzej Kowal
MKS Ślepsk Malow w piątek zrobił kolejny krok w kierunku utrzymania. Siatkarze Andrzeja Kowala zajmują obecnie ósme miejsce w PlusLidze, więc spokojnie mogą myśleć nawet o fazie play-off. Tym razem o sile suwalczan przekonała się Asseco Resovia (3:1). - Znamy swoje cele, każdy punkcik bardzo nas cieszy. Zobaczymy, co przyniesie tabela. Naszym zadaniem jest walka o utrzymanie i tego będę się trzymał - skomentował szkoleniowiec beniaminka w rozmowie z telewizją Polskiej Ligi Siatkówki.

48-letni trener po raz drugi w obecnym sezonie pogrążył swój były klub. - Myślę, że nikt nie ma patentu na dany zespół. Gra się tak jak przeciwnik pozwala. Bardzo ważne jest wywieranie presji na rywalach. Drużyny często czują napór przeciwnika i nawet najlepsi mogą pęknąć. Cieszymy się z tego zwycięstwa. Uważam, że w naszej sytuacji nawet zdobyty punkt nie byłby zły - powiedział Kowal.

Zobacz takżePlusLiga. MKS Ślepsk Malow - Asseco Resovia. Faza play-off w sferze marzeń. Piotr Gruszka: Ciążyła na nas presja

Gra suwalczan może się podobać. Zupełnie odwrotnie oceniana jest dyspozycja rzeszowian. - Będę skupiał się na swoim zespole. Wywieraliśmy presję z wyjątkiem tego trzeciego seta, który był bardzo słaby w wykonaniu obu drużyn. Mogę jednak stwierdzić, że ogólnie zagraliśmy fajną siatkówkę. Ważnym czynnikiem było to, że po raz pierwszy mieliśmy możliwość skorzystania z trójki obcokrajowców, bo Nicolas Szerszeń gra już jako polski zawodnik - dodał.

ZOBACZ WIDEO F1. Kubica będzie miał pod górkę z Giovinazzim? "Są profesjonalistami. Nie będzie żadnych pretensji"

Potencjał beniaminka jest ogromny. - Mamy jeszcze problemy zdrowotne. Chcemy bić się z każdym zespołem. Zwycięstwo jest czynnikiem, który wszystkim daje fajnego kopa, pozytywną wiarę i potężną motywację do pracy. My akurat na przestrzeni całego sezonu gramy w miarę równo. Wygraliśmy dwa razy z Asseco Resovią, ale za to dwukrotnie przegraliśmy z Cuprum Lubin - ten przeciwnik widocznie nam nie leży. Najważniejsze będzie jednak to, jak zaprezentujemy się w meczach z bezpośrednimi rywalami w walce utrzymanie - podkreślił 48-latek.

Zobacz także: Siatkówka. Puchar Polski. Wielki rewanż za grudniową porażkę. Michał Winiarski: Zawodnicy pokazali serce do walki

Szkoleniowiec przez cały czas uczula swoich podopiecznych, aby do każdego rywala podchodzili z takim samym nastawieniem. - Będziemy starać się walczyć nawet, gdy przyjedzie zespół z Warszawy, który nie wybacza błędów. Kiedyś muszą przegrać. Znamy swoją wartość, to jest tylko sport. Nie można z góry zakładać, że zawsze wygra lepszy, bo tak nie jest. Gramy na takiej samej motywacji i na takim samym zaangażowaniu. Właśnie takie podejście pozwala zawodnikom utrzymać rytm i stabilizację. To klucz do dobrego poziomu sportowego - podsumował.

Czy beniaminek już zapewnił sobie utrzymanie w PlusLidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×